ZNP zarzuca przeciwnikom gender agresywne zachowanie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.
"Szczególnie oburza nas fakt powoływania się na opinie przedstawicieli bliżej nieokreślonych środowisk akademickich z innych krajów, którzy nierzadko przenoszą do Polski własne fobie i obsesje wynikające z ich osobistych przekonań lub doświadczeń wyniesionych ze swoich krajów." - czytamy na stronie ZNP.
Związkowcy przypominają również, że przepisy oświatowe wymagają, by programy realizowane w przedszkolu i w szkole uzyskały akceptację rodziców i rad pedagogicznych.
"Rozpowszechnianie plotek, że rodzice nie mają świadomości tego, co dzieje się w przedszkolu lub szkole traktujemy jako próbę zafałszowania rzeczywistości służącą dezawuowaniu kompetencji nauczycieli i polaryzacji społeczeństwa." - podkreśla ZNP. Tłumaczy także, że programy równościowe niosą ze sobą wiele korzyści - pomagają w umiejętnym reagowaniu na takie zjawiska, jak: rosnący konsumpcjonizm wśród dzieci i młodzieży, wzrastająca dysproporcja pomiędzy poziomem wykształcenia chłopców i dziewcząt (education gender gap), przemoc rówieśnicza oparta na stereotypach płciowych, seksualizacja dzieci oraz kierowanie się stereotypami opartymi na płci w wyborze kierunków kształcenia i edukacji zawodowej.
Więcej o sporze dotyczącym gender>>