Dane w nowym SIO powinny znaleźć się już w zeszłym tygodniu. Terminem określonym w rozporządzeniu był 9 kwietnia 2013 r., okazało się jednak, że nie da się go dotrzymać, ponieważ oprogramowanie jest pełne błędów.
– Szanuję swoje nerwy i czas pracy, czekam więc na stabilną wersję systemu. Obecna się zawiesza, sami jej twórcy apelują o wstrzymanie się z przekazywaniem danych – wyjaśnia "Rz" Iwona Sobka, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dobczynie.
Z wypowiedzi innych dyrektorów wynika, że to słuszne podejście.
- Do dziś nie mamy potwierdzenia, że wprowadzone dane zostały poprawnie zweryfikowane – mówi Jan Tularczyk z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Kamiennej Górze. – Mam wrażenie, że jesteśmy królikami doświadczalnymi - dodaje. Według niego system powinien być przetestowany przez wybraną grupę szkół i udostępniony dopiero po wprowadzeniu poprawek.
Obecnie system działa bardzo wolno, a dane trzeba do niego wpisywać ręcznie. Dyrektorzy wskazują też, że mają problem z uzyskaniem pomocy - na połączenie z konsultantem czeka się nawet godzinę, a na odpowiedź e-mailową kilka dni. Nowe SIO w przyszłym roku zastąpić ma stary system, jednak osoby, które miały z nim kontakt, na razie nie wierzą, by było to możliwe. Więcej>>

Polecamy: Kuratorium: termin wprowadzenia danych do nowego SIO niemożliwy do dotrzymania