Do zdarzenia doszło ok. 9:30 w szkole podstawowej w Newtown. Napastnik, ubrany w kamizelkę kuloodporną i uzbrojony w karabin półautomatyczny oraz dwa pistolety oddał co najmniej sto strzałów. Według danych, jakie podaje portal, zginęło dwadzieścioro dzieci i szescioro dorosłych.
- Brat mojego kolegi był w jednej z klas. Opowiadał, że do sali lekcyjnej wszedł nieznajomy człowiek i po prostu zastrzelił nauczycielkę - relacjonowała uczennica Julia. W szkole wybuchła panika, nauczyciele tłumaczyli dzieciom, że muszą opuścić szkołę, ponieważ "szaleje w niej dzikie zwierzę".
Od strzałów napastnika zginęło w szkole 26 osób, w tym aż 20 dzieci w wieku od 5 do 10 lat. 18 znaleziono martwych w szkole, dwoje kolejnych zmarło w szpitalu.
Nie wiadomo, czy sprawca miał jakiś motyw. Okazało się, że przed tym jak pojechał do szkoły, zastrzelił swoją matkę i brata.
Prezydent USA zadecydował, do wtorku wszystkie flagi będą opuszczone do połowy, aby uczcić pamięć ofiar. Kondolencje ich rodzinom złożyła między innym królowa Elżbieta II i książę Filip oraz wielu innych przywódców - w tym Donald Tusk i Bronisław Komorowski. WIęcej>>