Zmiany w tej materii wprowadziła ustawa o finansowaniu zadań oświatowych, jednym z jej celów było uszczelnienie systemu dotowania przedszkoli.
Chodziło przede wszystkim o zapobieganie nadużyciom. Jak bowiem tłumaczył resort edukacji, zdarzały się przypadki wyłudzania dotacji - polegało to np. na organizowaniu dwóch punktów przedszkolnych w jednym budynku.
Obie placówki działały w różnych godzinach, co sprawiało, że rodzice musieli zapisać dziecko do obu, by zapewnić mu opiekę przez cały tydzień. Dzięki temu prowadzący placówkę mogli uzyskać dwie dotacje na jedno dziecko.
Nowe przepisy uniemożliwiają takie praktyki - pieniądze wypłaca się tylko jednej placówce. Samorząd, który uzyska informację, że dziecko uczęszcza do kilku przedszkoli, występuje do placówek o zobowiązanie rodziców, by wybrali odpowiednią jednostkę.
Ubocznym skutkiem zmiany może być utrudnienie życia rozwiedzionym rodzicom, którzy dzielą opiekę nad przedszkolakiem. Jeżeli mieszkają daleko od siebie i chcą, by dziecko uczęszczało do różnych przedszkoli w określonych dniach tygodnia, to nie mogą liczyć na dotację dla obu podmiotów.
Jak zapewniał Grzegorz Pochopień, dyrektor Departamentu Współpracy z Samorządem Terytorialnym w Ministerstwie Edukacji Narodowej, resort pomyśli nad wprowadzeniem odpowiednich zmian, jeżeli okaże się, że taki problem dotyczy wielu osób.
Biedniejsza gmina dostanie więcej pieniędzy na pomoc materialną>>
Dotacje oświatowe po zmianach>>