Sprzedawcy, których cytuje "Dziennik Łódzki", nie pozostawiają suchej nitki na ustawie zakazującej sprzedaży "śmieciowego jedzenia" w szkołach.
- Może od razu pozwólmy kupować słodycze tylko na dowód osobisty? Byłoby sprawiedliwie. Przecież dziecko i tak kupi batona gdzie indziej. W naszych automatach nie sprzedajemy chipsów, mamy za to ciastka zbożowe, ale mało kto je kupuje. Zakaz sprzedaży uderzy nie tylko w nas. Słodycze są produkowane z cukru, który pochodzi od polskich rolników - mówi.
Sejm wprowadził zakaz sprzedaży "śmieciowego jedzenia" w szkołach>>
- Społeczeństwo coraz bardziej otyłe. Nie ma co płakać, trzeba się przebranżowić i wprowadzić do asortymentu zdrowe rzeczy - tłumaczy posłanka PSL Halina Szymiec-Raczyńska, która pracowała nad przygotowaniem nowych przepisów. Nad przestrzeganiem zakazu czuwać ma Państwowa Inspekcja Sanitarna. Więcej>>
Źródło: "Dziennik Łódzki", stan z 3 listopada 2014 r.
Śląskie placówki oświatowe karmią zdrowo>>