Zwracają oni uwagę, że w takie sytuacji tłumaczenie uczniom, że nie moga pić alkoholu jest hipokryzją.
- To granda! W szkole i w jej sąsiedztwie nie wolno pić alkoholu. Tymczasem beczki z piwem będą wnoszone do hali jeszcze w trakcie lekcji. Jak wytłumaczyć młodzieży, że na terenie szkoły pić nie powinna? - cytyje "GW" jednego z ojców.
Dyrektor szkoły tłumaczy, że halą zarządza Bieruński Ośrodek Sportu i Rekreacji, on sam zaś nie ma wpływu na sposób wykorzystania sali. Szkoła sama opłaca jej wynajem. Kierownik hali z kolei zwraca uwagę, że imprezy odbywają się, gdy uczniowie nie przebywają w szkole i nie widzą, co dzieje się w środku.
Sprawa trafiła do kuratorium, które stwierdziło jednak, że nie może zabronić gminie organizowania imprezy w hali, która nie jest obiektem szkolnym, ponieważ taki obiekt nie jest objęty zakazem spożywania alkoholu na terenie placówek oświatowych.Więcej>>