- Pomysł utworzenia klasy dla romskich dzieci zrodził się podczas spotkania z przedstawicielami tej społeczności. Przyszli do nas, bo chcą otworzyć własną szkołę. Ale z uwagi na formalności zaczęłaby ona działać dopiero za rok. Zaproponowaliśmy więc utworzenie osobnej klasy, która mogłaby ruszyć już od września - mówi Hanna Janowicz z wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania
Za utworzeniem takiej klasy przemawiają różnice kulturowe, które sprawiają, że romskie dzieci nie chcą uczyć sie razem z Polakami. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie obyczajowe oraz o fakt, że Romowie później rozpoczynają naukę.
- Jest sporo młodych w wieku 12 i więcej lat, które nigdy nie chodziły do szkoły. Miałyby spore trudności, by zacząć naukę w ogólnym systemie. Nie wyobrażam, sobie, by 12-letni Rom, który w swojej społeczności uznawany jest niemalże za dorosłego, zasiadł w ławce z sześciolatkiem - wyjaśni urzędniczka.
Eksperci są sceptyczni, ponieważ uważają, że takie rozwiązania prowadzą do segregacji.
- Należy poprawiać sytuację w polskiej szkole, sprawić, by stała się bardziej przyjazna, otwarta na inność. To lepsze niż tworzenie dla Romów osobnego świata. - mówi "GW" dr Emilia Kledzik, która zajmowała się badaniami znajomości jęz. polskiego wśród Romów. Więcej>>

Polecamy: Strasburg: nieprzyjmowanie dzieci romskich do zwykłych szkół jest dyskryminacją