Chodzi o nowelizacje rozporządzeń minister edukacji Anny Zalewskiej podpisane w kwietniu, a dotyczące organizacji egzaminów zewnętrznych - egzaminu gimnazjalnego, ósmoklasisty i matur. Zgodnie z nim w skład komisji egzaminacyjnych i nadzorujących przebieg egzaminów w szkołach wejść mogą nauczyciele z innych szkół, a także każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne. Według MEN to odpowiedź na prośby dyrektorów szkół.

Czytaj: MEN: egzamin bez problemów, matury bezpieczne>>

Naruszenie Konstytucji

W ocenie ZNP te zmiany zostały dokonane z naruszeniem konstytucyjnej zasady praworządności - czyli zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasady legalizmu. Resort edukacji "w sposób sprzeczny z definicjami normatywnymi dotyczącymi zawodu nauczyciela" przyjął "pozaprawne, uznaniowe i poza konstytucyjne" rozporządzenia - dodaje związek. 

 


We wniosku do NIK podkreśla, że rozporządzenie nie może regulować tak szerokiego zakresu spraw, jakie regulują rozporządzenia MEN.  - Zgodnie bowiem z treścią art. 92 ust. 1 Konstytucji RP delegacja ustawowa do wydania rozporządzenia określa zakres spraw przekazanych do uregulowania, których organ upoważniony do wydania rozporządzenia nie może przekroczyć. W demokratycznym państwie prawa nie może funkcjonować akt prawny sprzeczny z przepisami ustawowymi przez to, że został wydany przez organ władzy wykonawczej z przekroczeniem delegacji ustawowej do jego wydania – wskazuje ZNP.

W ocenie związku MEN naruszył też zasadę opiniowania projektów aktów prawnych ze związkami zawodowymi.

Pilna potrzeba zbadania konstytucyjności

Dlatego też ZNP zwrócił się do NIK o rozważenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.  – Istnieje pilna potrzeba zbadania konstytucyjności rozporządzeń resortu edukacji - podkreślono. 

Od 25 marca do 7 kwietnia trwały negocjacje rządu ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli. ZNP i FZZ w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki) i obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury – 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 r. oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.

Czytaj: Prawo nie zabrania wypłacenia wynagrodzenia za czas strajku>>

Wieczorem 7 kwietnia porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa Solidarność. ZNP i FZZ odrzuciły propozycje rządu. Porozumienie zawarte przez rząd z "S" zakłada w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł i zmianę w systemie oceniania nauczycieli. 

Podczas negocjacji rząd zaproponował także związkom zawodowym kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy. Nauczyciel dyplomowany po wprowadzeniu zmian otrzymałby w kolejnych latach, w wariancie pensum 22 h w 2020 – 6128 zł, 2021 – 6653 zł, 2022 – 7179 zł, 2023 – 7704 zł.

Więcej na ten temat znajdziesz w LEX Prawo Oświatowe. Czytaj komentarze ekspertów, śledź najnowsze zmiany w prawie, zadawaj pytania i przeglądaj udzielone odpowiedzi:

Jakie składniki wynagrodzenia należy potrącić nauczycielowi za czas strajku? >

Czy dyrektor może sklasyfikować uczniów za strajkujących nauczycieli? >

Czy nauczyciel może dostarczyć pracodawcy zwolnienie lekarskie z trzytygodniowym opóźnieniem? >

Czy rodzic ucznia szkoły podstawowej ma prawo odwołać się od oceny zachowania wystawionej przez nauczyciela w klasyfikacji śródrocznej? >

Jak należy prawidłowo obliczać kworum rady pedagogicznej? >

Czy w czasie przerwy świątecznej zimowej lub wiosennej można zwołać zebranie rady pedagogicznej? >