Z sondażu wynika, że przeciwko zmianom w udzielaniu urlopów dla poratowania zdrowia nie protestowałoby aż 40 proc. ankietowanych. Większość nie chce się jednak zgodzić na skrócenie wakacji.
Takie wyniki nie dziwią prezesa ZNP, który uważa, że młodzi nauczyciele godząc się na zwiększenie liczby godzin spędzanych w szkole, liczą na automatyczny wzrost wynagrodzenia.
Ponad jedna trzecia młodych nauczycieli popiera wydłużenie czasu pracy
Ponad 35 proc. młodych nauczycieli i studentów ostatnich lat pedagogiki zgodziłoby się na przedłużenie czasu pracy wynika z sondażu przez Instytut Badań Opinii Homo Homini, przygotowanego na zlecenie Dziennika Gazety Prawnej. Wielu nie ma również nic przeciwko zaostrzeniu przepisów dot. urlopu dla poratowania zdrowia.
Nauczyciele są podzieleni. Jednak podkreślają, że być może inaczej należałoby zdefiniować pojęcie samego pensum.
– Chętnie bym przystał na zwiększenie czasu pracy, jeżeli dodatkowe godziny mógłbym przeznaczyć na indywidualne konsultacje uczniów lub sprawdzanie prac klasowych. Obecnie robię to wieczorami i nikt mi tego nie wlicza do czasu pracy – mówi "DGP" Adam Rębacz, historyk z liceum im. Hoffmanowej w Warszawie.
To, że młodzi nauczyciele inaczej podchodzą do swojej pracy, zauważają także przedstawiciele samorządwów.
– Brak im poczucia misji tego zawodu. Sama praca jest dla nich dobrem i nie będą się poświęcać ponad to, co jest ich obowiązkiem – mówi Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich i podkreśla, że z tego powodu konieczne jest doprecyzowanie obowiązków pedagogów.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 7 grudnia 2012 r.