Sprawa dotyczyła decyzji o skreśleniu z listy uczniów, którą podjęły władze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Toronto. Matka jednego ze skreślonych, która wniosła skargę, zażądała stwierdzenia nieważności decyzji. Podnosiła przy tym, że polski sąd nie jest właściwy do rozpoznawania sprawy, a powinien to robić sąd kanadyjski. 
WSA nie podzielił jej argumentacji dotyczącej jurysdykcji, ale uchylił zaskarżone decyzję dopatrując się nieprawidłowości, do których doszło przy ich wydawaniu. 
– Sąd nie jest uprawniony do badania zasad funkcjonowania polskich szkół za granicą. Ma natomiast prawo do oceny legalności decyzji wydawanych na podstawie polskich przepisów przez władze szkolne, podlegające ministrowi edukacji narodowej - argumentowała sędzia prowadząca sprawę.
Sąd stwierdził ponadto, że władze szkolne naruszyły prawo nie stosując gradacji kar i zasięgając opinii samorządu powołanego w sposób nieprawidłowy, z tego powodu decyzje zostały uchylone. 
 
Źródło: "Rzeczpospolita", stan z dnia 18 czerwca 2012 r.