E-booki miały powstać do 2015 r. Oferty można było zgłaszać do 7 maja. Ośrodek Rozwoju Edukacji, odpowiedzialny za przygotowanie e-podręczników, poszukiwał partnerów merytorycznych, którzy zajęli by sie przygotowaniem treści podręcznika, oraz partnerów technologicznych, którzy stworzą niezbędne rozwiązania technologiczne. Zgłosiło się 16 kandydatów na partnerów technologicznych i tylko 10, którzy chcą przygotować treść podręcznika. Przyczyną tak małego zainteresowania mogą być zbyt duże wymogi stawiane kandydatom oraz kwestia licencji.
– Nic dziwnego, że nie ma zainteresowania, bo wymogi stawiane wydawcom są bardzo niekorzystne. Jednorazowa opłata za wykonaną pracę, a w zamian zrzeczenie się całości praw do książki, oznacza, że nie będzie się miało kontroli nad tym, co z treścią może się dziać w następnych latach – tłumaczą wydawcy. Więcej>>
Nie ma chętnych na przygotowanie e-podręczników
Mimo dużych środków, jakie przeznaczono na przygotowanie elektronicznych podręczników, do programu zgłosiło się tylko kilku chętnych - informuje Dziennik Gazeta Prawna.