Wśród warszawskich uczniów w wieku 11 – 13 lat nadwagę ma prawie 20 proc. dziewcząt i blisko 26 proc. chłopców.
– Gdy porównujemy wyniki z ostatnich lat z tymi, jakie robiliśmy jeszcze 10 – 15 lat temu, to we wszystkich grupach wiekowych dzieci obserwujemy trzykrotny wzrost otyłości. To już problem bardzo dużej wagi – mówi gazecie dr Magdalena Białkowska z Instytutu Żywności i Żywienia. Zwraca też uwagę, że zaledwie 30 proc. dzieci i młodzieży uprawia sport, ponieważ tę formę rozrywki zastąpił komputer.
Władze stolicy chcą walczyć z tym problemem. W ramach kampanii „Wiem, co jem" dyrektorzy szkół publicznych, przedstawiciele rad rodziców oraz ajenci prowadzący sklepiki szkolne dostali listę produktów polecanych do sprzedaży uczniom i asortyment, który warto wycofać. Na tej drugiej liście znalazły się słodkie napoje, batoniki i chipsy. Więcej>>
Dobrym rozwiązaniem problemu otyłości dzieci i młodzieży byłoby szczegółowe uregulowanie norm żywieniowych. Wnikliwej analizy tego problemu dokonuje Anna Satel w czerwcowym numerze miesięcznika "Dyrektor Szkoły">>