Jeżeli rodzice sześciolatków nie zdecydują się w tym roku na posłanie ich do szkoły, we wrześniu 2014 r. do pierwszej klasy trafią prawie dwa pełne roczniki. Z tego powodu samorządowcom zależy na przekonaniu rodziców do tego, że wcześniejsze rozpoczęcie nauki przez dzieci, będzie dla nich korzystne.
Gminy rozdają ulotki, pomagają rodzicom w załatwianiu formalności oraz organizują punkty konsultacyjne i grupy adaptacyjne, aby pomóc młodszym dzieciom w bezstresowym podjęciu nauki.
Próbują także przekonywać rodziców w inny sposób.
– Sami rodzice będą sobie pluli w brodę, że nie wysłali wcześniej dzieci, bo to odbije się wiele lat później. Chociażby przy zdawaniu na studia może się okazać, że jest problem, bo kandydatów będzie dwukrotnie więcej niż normalnie. Także na rynek pracy wejdzie o wiele więcej absolwentów – mówi jeden z urzędników.
Niektórych rodziców do posłania dziecka do szkoły zmusi brak miejsca w zerówkach, wybiorą pierwszą klasę zamiast dowożenia dzieci do dalej położonych placówek.