Z każdym rokiem w Polsce rośnie liczba dzieci uczących się w ramach edukacji domowej. Istotnym momentem, który przyczynił się do popularyzacji tej formy nauki, była pandemia i związana z nią edukacja zdalna. Uczniowie i rodzice przekonali się wówczas, że zdobywanie wiedzy nie musi być związane z codziennym chodzeniem do szkoły. W 2021 roku liczba dzieci uczących się w domu wynosiła 19 947, rok później wzrosła do 31 770, w 2023 roku osiągnęła 42 329, a w 2024 roku – niemal 54 tysiące. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi edukacji domowej były zmiany w przepisach wprowadzone w 2021 roku. Zniesiono wówczas obowiązek przypisywania ucznia do szkoły w jego województwie oraz wymóg uzyskania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej przed rozpoczęciem nauki w tym trybie.
Edukacja domowa tylko w tym samym lub sąsiednim województwie>>
Minister vs. "oświatowe mafie"
Mimo że wspomniana nowela została wprowadzona za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, minister edukacji Przemysław Czarnek chciał się z niej wycofać. Tłumaczył, że obok rodziców kształcących dzieci w edukacji domowej funkcjonują "mafie oświatowe", które wykorzystują luki w przepisach, dlatego system trzeba uszczelnić. Tak były minister określał szkoły specjalizujące w "zapisywaniu" uczniów na edukację domową.
- Na działania takich podmiotów z budżetu państwa idzie ok. 1 mld zł rocznie – podawał, komentując trwające prace nad projektem zmian w przepisach oświatowych. Wskazywał, że jednym ze sposobów walki z nadużyciami jest zmiana w systemie kontroli szkół niepublicznych, tak by zmniejszyć ryzyko ukrycia dokumentacji, uzupełnienia jej ad hoc czy znalezienia powodu, dla którego kontrola nie może dojść do skutku. Jako że zmiany przywracające rejonizację znalazły się w zawetowanej (dwukrotnie) Lex Czarnek, nie doszły do skutku. W 2024 r. Barbara Nowacka również skrytykowała działalność placówek specjalizujących się w edukacji na odległość. Chodziło o różnicę pomiędzy wynikami egzaminów klasyfikacyjnych przeprowadzanych przez te szkoły a wynikami matur. – Mamy sygnały, że oceny końcowe uczniów były wyjątkowo wysokie i nie przekładają się na wyniki egzaminów maturalnych – wskazywała Nowacka.
Edukacja na wniosek rodziców
Pytany o postępy w tej materii, MEN odpowiada, że nie prowadzi obecnie prac legislacyjnych w zakresie zmian przepisów dotyczących realizacji obowiązku szkolnego i obowiązku nauki poza szkołą. Zapewnia przy tym, że na bieżąco stara się dostosowywać rozwiązania systemowe do sytuacji społeczno-ekonomicznej. Resort podkreśla przy tym, że Prawo oświatowe przewiduje możliwość spełniania obowiązku szkolnego lub nauki poza tradycyjną placówką edukacyjną. W takim przypadku odpowiedzialność za proces kształcenia dziecka przejmują rodzice, co odbywa się na podstawie indywidualnych decyzji administracyjnych.
- Na wniosek rodziców dyrektor szkoły, do której dziecko zostało przyjęte, może zezwolić, w drodze decyzji, na spełnianie przez dziecko obowiązku nauki poza szkołą - wyjaśnia radca prawny Joanna Lesińska, specjalizująca się w prawie oświatowym. - Do wniosku powinno zostać załączone oświadczenie rodziców o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie edukacyjnym oraz zobowiązanie rodziców do przystępowania. Rodzice kwestię nauczania domowego powinni uzgodnić, natomiast ewentualny spór między nimi rozstrzygnie sąd rodzinny, a nie dyrektor szkoły, w przypadku gdy dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską obojga rodziców, każde z nich może działać samodzielnie jako jego przedstawiciel ustawowy - podkreśla. Wskazuje, że w związku z tym wystarczające jest złożenie wniosku o spełnianie przez dziecko obowiązku nauki poza szkołą przez jednego rodzica wraz z wymaganymi załącznikami.
Zobacz w LEX: Wybrane współczesne zagrożenia stojące przed samorządową administracją oświatową > >
Rodzic, a nie szkoła odpowiadają za ucznia w edukacji domowej
Tłumaczy też, że zgodnie z artykułem 37 Prawa oświatowego edukacja domowa może zostać zorganizowana na wniosek rodziców i za zgodą dyrektora szkoły – zarówno publicznej, jak i niepublicznej. Mimo że uczeń realizuje naukę poza murami szkoły, formalnie pozostaje jej uczniem. Jest wpisany do rejestru uczniów danej placówki i zobowiązany do realizacji podstawy programowej przewidzianej dla jego poziomu edukacyjnego. Co nie znaczy, że to szkoła odpowiada za jego sukces edukacyjny - ma ona zapewnić mu dostęp do ćwiczeń, podręczników i innych materiałów edukacyjnych, ale to rodzic ma obowiązek zapewnić dziecku warunki nauki określone w zezwoleniu na realizację obowiązku nauki w takiej formie.
- Rodzic ponosi zatem odpowiedzialność za ciągłość i bezpieczeństwo procesu uczenia. Tak organizowana nauka nie może być przez rodzica subdelegowana na żadne platformy elektroniczne czy quasi szkoły. Nie jest to zatem ustanowienie odrębnej, równoległej czy konkurencyjnej ścieżki kształcenia. Realizacja obowiązku szkolnego poza szkołą nie oznacza również nauczania zdalnego - wyjaśnia wiceminister Katarzyna Lubnauer.
Zobacz w LEX: Wniosek o zezwolenie na realizację obowiązku edukacyjnego poza przedszkolem lub szkołą > >
Zmiany do rozważenia
Według prof. Mateusza Pilicha, adwokata w kancelarii „BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy”, należałoby natomiast przemyśleć wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących edukacji domowej. - Moim zdaniem nie powinno być tak, że uczeń przychodzi do dyrektora szkoły placówki i wraz z formularzem zapisu, dostaje od razu blankiet wniosku o wydanie decyzji w przedmiocie edukacji domowej. W tej kwestii akurat dyrektorom pozostawiono zbyt dużą swobodę. Szkoła ma pełnić nie tylko funkcję edukacyjną, ale też socjalizującą. Nie możemy pozwalać na to, żeby powstawały miejsca, z których wyjdą ludzie nie potrafiący utrzymać kontaktów społecznych. To ślepy zaułek. Mam świadomość, że są osoby, które się do systemu szkolnego z różnych powodów nie nadają, ale to przypadki wyjątkowe - zauważa. Jego zdaniem należałoby powierzyć ocenę dotyczącą tego, czy uczeń powinien korzystać z edukacji domowej, specjalistycznym organom - np. zespołom działającym przy poradniach psychologiczno-pedagogicznych. - W moim przekonaniu edukacja domowa sprawdza się najczęściej tam, gdzie są przyczyny medyczne wyjścia poza system szkolny, np. stany lękowe czy też zaburzenia osobowości mające wpływ na zdolność uczenia się. Uregulowanie powinno korespondować z procedurą ubiegania się o kształcenie specjalne – z takiej formy edukacji niech korzystają osoby, którym rzeczywiście typowa, otwarta szkoła nie służy - podkreśla. Dodaje, że państwo raczej nie powinno inwestować w rozwój podmiotów, których działalność edukacyjna polega na masowym sprzedawaniu slajdów i zapewnianiu możliwości zdawania egzaminów klasyfikacyjnych.
Sprawdź inny wzór dokumentu w LEX: Decyzja w sprawie zezwolenia na spełnianie przez dziecko obowiązku szkolnego poza szkołą > >
Cena promocyjna: 31.61 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 47.4 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.