Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". Do zdarzenia doszło w niedzielę. Dziesięciolatek wulgarnie zwyzywał starszego chłopaka czekającego z nim w kolejce na wejście do katowickiego Spodka. Inni oczekujący zamiast interweniować, nagrywali jego poczynania na telefon - filmik, który trwa aż jedenaście minut, zdobył dużą popularność w internecie. Sprawą zajęła się szkoła, do której uczęszcza bohater zajścia.
Minister edukacji: nauczyciele muszą wiedzieć, jak reagować na przemoc>>
- Wyrażamy głębokie ubolewanie w związku z zachowaniem ucznia naszej szkoły. Jednocześnie jest nam niezmiernie przykro, że w grupie osób obserwujących zajście, które miało miejsce w trakcie e-sportowej imprezy pod katowickim Spodkiem, nie znalazł się nikt, kto zareagowałby w odpowiedni sposób: np. zwrócił chłopcu uwagę lub poinformował policję albo służby ochrony imprezy o jego niestosownym zachowaniu - napisały władze ZSO nr 7 w Katowicach. Dyrektorka zapowiedziała, że placówka zorganizuje specjalne zajęcia dotyczące przemocy. Więcej>>
Źródło: "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 18 marca 2015 r.