"Przedtem mieszkał w różnych miejscach. Nie wszystkie mu się podobały. Teraz ma niby-mamę i niby-tatę. No i jeszcze Antka, Kubę i Hanię, ich dzieci." - brzmi fragment tekstu, który krytykuje stowarzyszenie. W dalszej częsci czytanki rodzice biologiczni określani są jako prawdziwi.
"Przekazujemy Pani wyrazy niepokoju rodzin adopcyjnych, które wkładają wiele codziennej pracy i miłości w relacje z dziećmi właśnie dlatego, że są prawdziwymi rodzicami, chociaż nie są to rodzice biologiczni. Ci rodzice nie chcą, aby ich dzieci uczyły się takich krzywdzących rozróżnień" - pisze stowarzyszenie w liście do minister edukacji. Więcej>>
Źródło: "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 15 lipca 2015 r.
Rodzice protestują przeciwko usuwaniu Bożego Narodzenia z rządowego elementarza>>