– Liczba ucieczek, pobić w ośrodkach lawinowo rośnie. Nikt tego nie kontroluje, wiele spraw zamiatanych jest pod dywan - alarmuje informator "Rzeczpospolitej". Dodaje, że brakuje instytucji, która zbierałaby dane o tego rodzaju zdarzeniach w ośrodkach wychowawczych.
Według gazety na pogorszenie sytuacji wpływają wysokie dotacje na wychowanków ośrodków, ponieważ samorządy chętnie tworzą takie placówki, a potem oddają je w prywatne ręce.
Rzecznik chce lepszego nadzoru nad placówkami opiekuńczo-wychowawczymi>>
– Od lat mamy niż demograficzny, statystyki pokazują, że liczba zachowań patologicznych wśród młodzieży spada, a mimo to liczba wychowanków MOW stale rośnie – ocenia w "Rz" prof. Marek Konopczyński. Za niepokojące uważa także to, że do placówek coraz częściej trafiają osoby, które sprawiają błahe problemy wychowawcze. Profesor sugeruje, że decyzje o skierowaniu do ośrodków powinny podejmować nie sądy, a specjalne zespoły eksperckie.
Źródło: "Rzeczpospolita", stan z dnia 20 maja 2015 r.