Dotychczas gminy, które starały się o dotację na stypendia socjalne, musiały wyłożyć z własnego budżetu 20 proc. wkładu własnego, zmieniła to ustawa o finansowaniu zadań oświatowych.
Wysokość wkładu własnego uzależniona od wskaźnika podstawowych dochodów podatkowych na jednego mieszkańca - w skali kraju wynosi on 1 668,68 zł (według danych resortu finansów). A dysproporcje są ogromne - z zestawienia wskaźników wynika, że najbogatszą gminą jest Kleszczów, gdzie ww. wskaźnik wynosi 31 962,75 zł, a najbiedniejszą gmina Przytuły z wskaźnikiem na poziomie 390,29 zł .
Już od 2018 r., jak wynika z art. 121 ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, jednostka samorządu terytorialnego, w której wspomniany wskaźnik wynosi 40 proc. lub mniej kwoty określonej dla wszystkich gmin (czyli 667,472 zł) może starać się o 95 proc. dotacji na dofinansowanie świadczeń pomocy materialnej o charakterze socjalnym.
Gmina, w której wskaźnik ten nie przekracza 1251,51 zł może natomiast starać się o pokrycie 90 proc. wydatków z dotacji na pomoc materialną.
Jak tłumaczył Grzegorz Pochopień, dyrektor Departamentu Współpracy z Samorządem Terytorialnym w Ministerstwie Edukacji Narodowej, dotychczasowy system przewidujący dwudziestoprocentowy wkład własny dla wszystkich gmin się nie sprawdzał. Część samorządów nie była w stanie wyłożyć odpowiedniej kwoty i pieniądze zamiast trafiać do potrzebujących, zostawały w budżecie. O nowych zasadach - jak podkreślał przedstawiciel MEN - poinformowano wojewodów.
Od 2019 r. zasady udzielania dotacji oświatowych na pomoc materialną okreslał będzie art. 70 ustawy o finansowaniu zadań oświatowych.