Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia utrzymał w mocy decyzję dyrektora oddziału wojewódzkiego stwierdzającą objęcie Anny K. (dane zmienione) obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym z tytułu wykonywania umowy o świadczenie usług. Organ wskazał, że zawarła ona umowę nazwaną "umową o dzieło", z której wynika, że zobowiązała się do przeprowadzenia i sporządzenia dokumentów zawierających dane dotyczące lustracji spółdzielni mieszkaniowej.

 

Cena promocyjna: 62.1 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł


NFZ miał wątpliwości co charakteru czynności

Protokół miał zostać sporządzony przy zachowaniu wymagań określonych dla tego rodzaju dokumentów i zawierać syntetyczną ocenę działalności spółdzielni w zakresie tematycznym objętym badaniem, wynikającą z ustaleń zawartych w protokole lustracji, wnioski wynikające z ujawnionych nieprawidłowości i uchybień oraz sposób i metody ich usunięcia. NFZ uznał, że była to umowa oświadczenie usług, co miało wynikać z jej specyfiki i charakteru czynności. Nie zmierzały one bowiem do powstania nowego lub zmodyfikowanego, oryginalnego i stanowiącego o jego indywidualnym charakterze samoistnego dzieła, które zostało zdefiniowane w momencie zawierania umowy. Organ podkreślił, że zasady przeprowadzania lustracji regulują przepisy ustawy Prawo spółdzielcze oraz Instrukcja o lustracji organizacji spółdzielczych.

Sporządzenie dokumentów wymagało wkładu intelektualnego

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który stwierdził, że sporna umowa spełniała przesłanki umowy o dzieło z art. 627 ustawy Kodeks cywilny. Jej istotą było bowiem zobowiązanie się przyjmującej zamówienie do osiągnięcia oznaczonego, konkretnego i jednoznacznego rezultatu w postaci opracowania dokumentów spełniających określone warunki, a zamawiającego - do zapłaty wynagrodzenia. Organy nie wyjaśniły, dlaczego protokół i wnioski polustracyjne nie mogły stanowić dzieła, skoro stanowił one efekt pracy wykonawcy umowy. Sąd wskazał, że sporządzenie tych dokumentów wymagało samodzielności i wkładu intelektualnego, niezależnie od faktu, że sama lustracja była przeprowadzana zgodnie z przepisami ustawy oraz postanowieniami Instrukcji o lustracji organizacji spółdzielczych. Uzyskany rezultat był zmaterializowanym efektem pracy, stanowiącym samodzielny byt.

Czytaj także: NSA: Wykład o zasadach BHP nie jest dziełem, więc trzeba zapłacić składkę zdrowotną >>>

Nie bez znaczenia było też uzależnienie wypłaty wynagrodzenia od terminowego i prawidłowego sporządzenia dokumentów. Mając powyższe na uwadze, WSA stwierdził, że organy niewłaściwie zastosowały przepisy przyjmując, że łącząca strony umowa była umową o oświadczenie usług, a nie umową o dzieło, na co wskazywała jej specyfika. Doprowadziło to do naruszenia art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych polegającego na uznaniu, że Anna K. podlegała obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego na podstawie spornej umowy. Tym samym konieczne było uchylenie zaskarżonej i poprzedzającej jej decyzji.

 

Umowie towarzyszyło osiągnięcie rezultatu 

Prezes NFZ nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem sprawy i wniósł skargę kasacyjną. NSA wskazał, że między stronami umowy o dzieło, czyli umowy rezultatu, nie występuje jakikolwiek stosunek zależności lub podporządkowanie. Natomiast jej przedmiot może być określony w różny sposób, a stopień dokładności takiego określenia może być wieloraki. Art. 627 kc wymaga tylko "oznaczenia dzieła", co dopuszcza jego określenie w sposób ogólny, nadający się do przyszłego zdefiniowania na podstawie kryteriów wskazanych w umowie lub bezpośrednio przez zwyczaj albo zasady uczciwego obrotu.

Sporna umowa zakładała wykonanie rezultatu w postaci przeprowadzenia lustracji oraz sporządzenia protokołu i wniosków polustracyjnych. Sąd wskazał, że niezależnie od nakładu pracy, bez przygotowania tych dokumentów wysiłek Anny K. nie miałby żadnego znaczenia. Celem jej działania nie było samo badanie działalności kontrolowanego podmiotu, ale jej zbadanie, które zostało zakończone ostateczną oceną materializującą się w sporządzonych dokumentach. Prowadzi to do wniosku, że w wykonaniu spornej umowy towarzyszyło osiągnięcie z góry określonego rezultatu, który mógł zostać poddany weryfikacji. Mając powyższe na uwadze, NSA oddalił skargę kasacyjną.

Wyrok NSA z 20 sierpnia 2021 r., sygn. akt II GSK 403/21