Chodzi o dopiero co podpisaną przez prezydenta Andrzeja Dudę a jeszcze nie opublikowaną w Dzienniku Ustaw nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Przepisy, które wejdą w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia, obejmą obowiązkiem opłacania składek na ZUS wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wspólników spółek osobowych: spółki jawnej, partnerskiej lub komandytowej bez względu na to, czy spółka prowadzi działalność gospodarczą, czy nie.

Przepisy, które w założeniach rządu miały doprecyzować obowiązujące regulacje i zamknąć możliwość unikania płacenia składek, w praktyce spowodują jeszcze większy chaos. Przez swoją nieprecyzyjność mogą też stać się powodem sporów między ubezpieczonymi a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. 

Czytaj również: Jak nie płacić składki zdrowotnej? Przedsiębiorcom pomógł... projektodawca>>
 

Obowiązkowe ubezpieczenia wspólników

Zdaniem rządu, który jest autorem tej nowelizacji, zmiana art. 13 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych jest niezbędna z uwagi na wątpliwości interpretacyjne co do osób prowadzących działalność będących wspólnikami spółek jawnej, komandytowej lub partnerskiej oraz jednoosobowej spółki z o.o. W myśl art. 8 ust. 6 pkt 4 ww. ustawy, za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność uważa się wspólnika jednoosobowej spółki z o.o. oraz wspólników spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej. Zgodnie zaś z obecnym art. 13 pkt 4 tej ustawy, osoba prowadząca pozarolniczą działalność podlega ubezpieczeniom w okresie od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności, z wyłączeniem okresu, na który wykonywanie działalności zostało zawieszone.

- W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą samodzielnie, ustalenie momentu rozpoczęcia działalności nie stwarza problemu, jednakże ustalenie momentu objęcia ubezpieczeniami wspólnika jednoosobowej spółki z o.o. oraz wspólników spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej stwarza trudności. Wątpliwości wynikają z rozbieżności dat pomiędzy byciem wspólnikiem a rozpoczęciem działalności gospodarczej – twierdzą autorzy projektu. Jak dalej tłumaczą, konsekwencją tego jest próba unikania przez niektórych wspólników opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. Dlatego w projekcie rząd zaproponował objęcie tych wspólników ubezpieczeniami „niezależnie od istnienia okoliczności leżących po stronie spółki, np. nieistotne jest czy spółka prowadzi działalność, uzyskuje przychody, zatrudnia pracowników itd.”. - Proponuje się uzależnienie obowiązku ubezpieczeń od statusu wspólnika, co pozwoli zniwelować ewentualne próby obejścia obowiązku ubezpieczeń społecznych i stosować jednakowe regulacje w stosunku do wszystkich ww. wspólników – czytamy w uzasadnieniu do projektu (druk sejmowy nr 1188).

Zgodnie więc z dodanym do art. 13 ustawy nowym pkt 4a i 4b (art. 1 pkt. 3 lit. b nowelizacji), obowiązek ubezpieczeń społecznych w przypadku wspólników jednoosobowych spółek z o.o. powstanie od dnia wpisania spółki do Krajowego Rejestru Sadowego albo od dnia nabycia udziałów w spółce, a ustanie - z dniem wykreślenia spółki z KRS albo zbycia wszystkich udziałów w spółce, z wyłączeniem okresu zawieszenia działalności spółki. W przypadku zaś wspólników spółek osobowych – obowiązek będzie istnieć od dnia wpisania spółki do KRS albo od dnia nabycia ogółu praw i obowiązków w spółce do dnia wykreślenia spółki z KRS albo zbycia ogółu praw i obowiązków w spółce, z wyłączeniem okresu zawieszenia działalności spółki.

 

Cena promocyjna: 59.7 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 199 zł


Moment powstania obowiązku ubezpieczeniowego wciąż wątpliwy

Zdaniem Przemysława Hinca, doradcy podatkowego z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze, przepisy w uchwalonym kształcie nie pozwalają jednoznacznie określić, od kiedy i do kiedy, czyli do którego momentu, wspólnik jednoosobowej spółki z o.o. ma płacić składki na ubezpieczenie społeczne. Jak twierdzi, nie pozwala na to nawet wykładnia gramatyczna. – To jest bubel prawny. Przepis w takim kształcie będzie skłaniał do tworzenia spółek z o.o., które nie będą jednoosobowe – mówi Hinc. I dodaje: Tylko dokonując wykładni celowościowej być może będzie można ustalić moment, od którego wspólnik jednoosobowej spółki z o.o. będzie zobowiązany do opłacania składek, tak jak osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą. Ale już ustalenie do kiedy taki wspólnik jest zobowiązany opłacać składki na ubezpieczenie społeczne w ten sposób wymyka się hipotezie o racjonalności ustawodawcy, chyba że właśnie taki przyświecał mu zamiar.

W opinii Hinca, gdyby jednak przyjąć, że jest to albo dzień wykreślenia spółki z rejestru, albo dzień zbycia „wszystkich” udziałów, prowadzić to musi do wniosku, że ustawodawca wymusza na wspólnikach spółek z o.o., którzy w jakimś momencie byli jedynymi wspólnikami, gdy już nimi nie są oraz nie chcą być dalej uznawani dla celów ubezpieczenia społecznego za wspólników spółek jednoosobowych, alternatywne rozwiązanie: albo zlikwidują spółkę (i zostanie ona wykreślona z KRS), albo sprzedadzą wszystkie posiadane w niej udziały.

- Przepis nie przewiduje innej możliwości. A to już zakrawa na niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawnym wymuszenie określonego zachowania przez wspólnika i to zachowania prowadzącego albo do zlikwidowania przez niego spółki, albo do przymusowego wyzbycia się własności wszystkich udziałów. Jest to rozwiązanie bardzo głęboko ingerujące we własność i wolność prowadzenia działalności gospodarczej, ale przepis w tym wąskim zakresie wydaje się być jasny już na gruncie wykładni gramatycznej. Do innych wniosków można by dojść dokonując wykładni celowościowej lub systemowej, ale taki proces interpretacyjny byłby uzasadniony tylko wówczas, gdyby wykładnia przepisu budziła wątpliwości na gruncie językowym, a w tym przypadku aż nadto dokładnie został wyartykułowany przez prawodawcę moment utraty statusu wspólnika spółki jednoosobowej przez udziałowca spółki z o.o. – mówi Przemysław Hinc. I dodaje: Chyba nie taka idea przyświecała ustawodawcy. Jednak próba odszukiwania innego sensu tych przepisów stanowić by mogła wątpliwą w sensie prawnym protezę normy prawnej.

Według Hinca, także moment, od którego mamy do czynienia ze wspólnikiem spółki jednoosobowej też budzi wątpliwości, bo nie obejmuje sytuacji, gdy w spółce z o.o. pozostaje jeden wspólnik. A problemem jest jeszcze wykładnia dokonywana w orzeczeniach sądowych co do statusu wspólnika spółki jednoosobowej także, gdy faktycznie wspólników jest więcej, ale jeden ma dominujący wpływ na spółkę.   

- Uzależnienie momentu podlegania ubezpieczeniom jest o tyle problematyczne, że przedsiębiorcy dowiadują się o momencie wpisu spółki do KRS z pewnym poślizgiem. Może się zatem zdarzyć, że zarejestrują się w ZUSie już po terminie takiej rejestracji. Poza tym przepisy mają pewną lukę. Po pierwsze w przypadku przepisu dotyczącego wspólnika jednoosobowej spółki z o.o. można się zastanawiać, czy nowy przepis obejmuje też przypadki umorzenia udziałów kilku wspólników (np. przymusowego), w wyniku którego spółka staje się spółką jednoosobową. Przepis wyraźnie wskazuje na zbycie/nabycie wszystkich udziałów. Pytanie więc, czy w takim przypadku jednoosobowy wspólnik nadal będzie objęty obowiązkiem ubezpieczenia – zauważa Łukasz Kuczkowski, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski. I wskazuje, że wadliwy jest też przepis dotyczący wspólników spółek osobowych. – Ten przepis również nie obejmuje wszystkich sytuacji występujących w praktyce. Pytanie np., co stanie się, gdy komplementariusz wypowie umowę spółki. Wypowiedzenie umowy spółki nie jest przecież zbyciem ogółu praw i obowiązków w spółce sensu stricte. Czy ZUS będzie twierdził, że taki wspólnik nadal musi płacić składki na ubezpieczenie społeczne, bo nie doszło do zbycia ogółu praw i obowiązków w spółce – pyta mec. Kuczkowski. I dodaje: Zapewne nie, bo byłoby to sprzeczne z celem tej regulacji. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe przepisy budzą wątpliwości, a takowych być nie powinno.

Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, były wieloletni sędzia sądu pracy, nowelizacji nie nazwałby bublem, natomiast – jak mówi - będzie ona skutkować pewnym zamieszaniem. - Nowelizacja tylko „precyzuje” okres podlegania ubezpieczeniom. Fakt podlegania ubezpieczeniom wspólnika jednoosobowej spółki z o.o. wynika z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Dotychczas był problem „od kiedy” uznać, że doszło do rozpoczęcia działalności, bo taki wspólnik (zgodnie z powołanym art. 8 ust. 6 pkt 4) jest traktowany jak osoba prowadząca działalność gospodarczą. Z tej zatem perspektywy doprecyzowanie ma sens – twierdzi mec. Korus. Zwraca natomiast uwagę na utrwalony pogląd orzecznictwa, zgodnie z którym w przypadku np. spółek dwuosobowych, gdzie jeden ze wspólników ma udziały umożliwiające mu samodzielne „zarządzanie” spółką, traktowany jest jako wspólnik spółki jednoosobowej. Jako przykład wskazuje wyrok z 5 marca 2020 r. (sygn. akt III UK 36/19), w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że wspólnik dwuosobowej spółki z o.o., który posiada część udziałów zapewniającą mu prawo do samodzielnego decydowania o wynikach zgromadzenia wspólników i niemal wyłączne prawo do zysku oraz który – wskutek pełnienia funkcji jednoosobowego zarządu – ma nieskrępowaną możliwość samodzielnego decydowania o bieżącej działalności spółki, podlega ubezpieczeniom społecznym jako osoba prowadząca poza rolniczą działalność (art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 266 ze zm.).

- I tu zaczyna się zamieszanie. Skoro bowiem wspólnik podlega ubezpieczeniom do momentu zbycia wszystkich udziałów, to możliwe są trzy interpretacje. Po pierwsze - spółką jednoosobową jest tylko spółka, w której wszystkie udziały należą do jednego wspólnika – a wspólnik podlega ubezpieczeniom do momentu zbycia wszystkich udziałów. Po drugie - spółką jednoosobową jest spółka, którą z uwagi na większość udziałów faktycznie „zarządza” jeden wspólnik  i tylko ten wspólnik podlega ubezpieczeniom, ale aż do momentu zbycia wszystkich udziałów. I po trzecie - spółką jednoosobową jest spółka, którą z uwagi na większość udziałów faktycznie „zarządza” jeden wspólnik. Wspólnik ten podlega ubezpieczeniom aż do momentu zbycia wszystkich udziałów, ale jeżeli będzie większość, to „drugi” wspólnik też podlega ubezpieczeniom jako wspólnik spółki jednoosobowej. W mojej ocenie prawidłowa jest wyłącznie wykładnia pierwsza.  Pytanie tylko, czy ustawodawca wprowadza tę zmianę celowo, bo ułatwi „ucieczkę” spod ubezpieczenia – mówi mec. Paweł Korus.

- Biorąc pod uwagę orzecznictwo sądów – np. wyroki SN z 15 lipca 2020 r. (OSNP 2021/4/46) i z 3 marca 2020 r. (OSNP 2021/4/43) oraz wyrok NSA z 11 stycznia 2019 r. (LEX nr 2608385) - z punktu widzenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia kluczowe znaczenie ma status wspólnika, czyli fakt bycia wspólnikiem - mówi dr Dominik Lubasz, radca prawny, wspólnik w kancelarii Lubasz i Wspólnicy. I dodaje: Z tej perspektywy zmiana jest kosmetyczna, choć pozytywny walor będzie miało wyłączenie na czas zawieszenia wykonywania działalności przez spółkę.

 

Cena promocyjna: 59.7 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 199 zł


Będzie różny moment powstania obowiązku ubezpieczeniowego przez przedsiębiorców

Radca prawny Magdalena Januszewska, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego, zwraca uwagę na rozróżnienie, jakie wprowadza ustawodawca co do momentu powstania obowiązku podlegania ubezpieczeniom przez przedsiębiorców. - Po zmianach dojdzie do zróżnicowania zdarzenia, z którym łączy się  obowiązek ubezpieczenia w zależności od formy prowadzenia działalności gospodarczej. O ile w wypadku przedsiębiorcy wpisanego do CEiDG nadal liczyć się będzie prowadzenie pozarolniczej działalności, o tyle w wypadku wspólników spółek osobowych i jednoosobowej spółki z o.o. znaczenie mieć będzie status wspólnika zarejestrowanej w KRS spółki. Dziś zdarza się, że ZUS kwestionuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego wywodząc, że pomimo zarejestrowania działalności gospodarczej, faktycznie nie była ona wykonywana, a w konsekwencji osoba nie podlegała ubezpieczeniom, mimo że płaciła składki. Można się zatem zastanawiać, czemu zmiana dotyczy tylko wspólników spółek, a nie jednoosobowych przedsiębiorców. I czy wspólnicy np. spółki jawnej otrzymają zasiłki chorobowe także wtedy, gdy spółka jawna będzie istnieć tylko na papierze - zauważa mec. Magdalena Januszewska.