Tak orzekł SN w sprawie leśniczego z ośmioletnim stażem pracy. Był on zatrudniony na tym stanowisku na podstawie powołania. Podczas zatrudnienia pracownik bardzo dużo chorował: był na zasiłku chorobowym, a potem na świadczeniu rehabilitacyjnym. Po upływie określonych okresów nieobecności, pracodawca – Dyrekcja Lasów Państwowych – odwołał go ze stanowiska 27 listopada 2009 r. Podstawą zwolnienia był art. 70 i art. 72 kodeksu pracy. Oświadczenie to było równoznaczne z wypowiedzeniem umowy o pracę.
Pracownik nie poddał się i złożył skargę kasacyjną do SN. Odnosząc się do przekroczenia terminu na wniesienie pozwu SN wskazał, że rygorystyczne traktowanie konieczności uzasadnienia wniosku o jego przywrócenie zaprzeczałoby funkcji, jaką pełni art. 264 k kodeksu pracy. SN uznał, że takie stanowisko jest szczególnie trafne w wtedy, kiedy już z ustalonych przez sąd faktów wynika błędne pouczenie pracodawcy na ten temat, a w tej sprawie tak właśnie było. Mając na względzie słuszny interes pracownika i to, że terminy przewidziane w art. 264 k.p. dla dochodzenia roszczeń są wyjątkowo krótkie, co może prowadzić do ujemnych ze względów społecznych następstw dla pracownika z przyczyn przez niego niezawinionych, usprawiedliwione jest stanowisko, że samo wniesienie przez pracownika pozwu po upływie terminu należy potraktować jako zawierające implicite wniosek o przywrócenie terminu. Ze względu na krótkość tego terminu (czternaście dni) oraz konsekwencje jego przekroczenia (termin prekluzyjny, co oznacza, że roszczenie wygasa) ocena co do przyczyn usprawiedliwiających opóźnienie oraz uzasadniających wniosek o przywrócenie powinna być stosunkowo liberalna. SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia - (sygn. akt II PK 91/12).