Aby zwiększyć udział kobiet na stanowiskach menadżerskich i kierowniczych, konieczna jest walka ze stereotypami i zachęcenie pań do studiowana na kierunkach technicznych. Obecnie udział kobiet na nich sięga 15 proc., stopniowo jednak rośnie.
– Trzeba dostrzec rolę, jaką kobiety mogą odegrać w budowaniu zyskowności, rentowności i silnej pozycji firmy na rynku. Ta rola jest nie do przecenienia. Poszukujemy ludzi młodych, wykształconych, którzy przejmą pałeczkę od tych doświadczonych, będą budować kreatywne zespoły i wniosą kompletnie inny sposób myślenia niż ten, który królował w firmie do tej pory. Właśnie kobiety mogą odegrać tę rolę, jeśli tylko będą chciały – przekonuje Dominika Bettman, prezeska ds. finansowych Siemensa w Polsce.
Polecamy: Firmy technologiczne chcą przyciągać więcej kobiet
Z danych Siemensa wynika, że w 2035 roku firma może mieć problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry. Dlatego konieczne jest podjęcie takich działań, które utorują kobietom drogę do firm technologicznych, zwłaszcza że na zatrudnieniu pań firmy mogą tylko zyskać.
– Zyskujemy różnorodność, zespoły, które realizują wielkie przedsięwzięcia, mające charakter dynamiczny. Podejmowane są słuszne i szybkie decyzje, zespoły są kreatywne, odpowiadają na potrzeby i oczekiwania naszych klientów. Niejednokrotnie jesteśmy proszeni, aby w zespołach roboczych, które realizują duże projekty firmy, były kobiety. Wnoszą one inny punkt widzenia, zwracają uwagę na inne elementy niż mężczyźni – tłumaczy Bettman.
Z badań Europejskiej Agendy Cyfrowej wynika, że gdyby kobiety były reprezentowane w tym sektorze tak samo jak mężczyźni, PKB Unii Europejskiej zwiększyłoby się rocznie o ok. 9 mld euro. W firmach, które sprzyjają kobietom na stanowiskach kierowniczych, stopa zwrotu z kapitału własnego jest o 35 proc. wyższa, a ogólna stopa zwrotu dla akcjonariuszy o 34 proc. wyższa niż w innych, porównywalnych organizacjach.
– Odsetek kobiet w firmach technologicznych na eksperckich i na wysokich stanowiskach jest obecnie stosunkowo niski. Jest więc w tej dziedzinie bardzo dużo miejsca dla kobiet do tego, aby rozwijać wiedzę ekspercką oraz by awansować w hierarchii firmy – wskazuje Bettman.
Czytaj: Niewiele kobiet decyduje się na zawód programisty
Raport Siemensa i Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy” „Potencjał kobiet dla branży technologicznej" wskazuje, że ciągu ostatnich kilku lat udział kobiet pracujących w przedsiębiorstwach technologicznych wzrósł o 6 proc. do 20–25 proc., a w zarządach tych firm – o 11 proc. Potencjał jest jednak znacznie większy, konieczne jest jednak przezwyciężenie stereotypów i przełamanie barier.
– Największą barierą jest brak wzorców w otoczeniu – podkreśla dr Bianka Siwińska, dyrektor zarządzająca Fundacja Edukacyjna „Perspektywy”. – Musimy opowiadać historię kobiet, które sprawdziły się w tym obszarze, stworzyły coś nowego, w którym czują się dobrze. Dostarczanie takich wzorców jest podstawowym elementem promowania kobiet w nowych technologiach. Nasze badania pokazują, że 90 proc. dziewczyn z takim przykładem w ogóle się nie spotkała – tłumaczy.
Z raportu wynika, że ponad 40 proc. ubiegłorocznych maturzystek ocenia swoje zdolności matematyczne jako dobre (a w grupie szykujących się na studia techniczne 85 proc. jako bardzo dobre), a jednak tylko niewielki procent dziewcząt podejmuje studia techniczne (12 proc. inżynierskie, a 4 proc. informatyczne). Większości młodych kobiet nikt nie zainteresował takimi kierunkami studiów, a wśród 7 proc. wciąż panuje przekonanie, że studia inżynierskie nie są odpowiednie dla kobiet.
Podobny problem jest w całej UE.
– Komisja Europejska podejmuje działania zmierzające do zwiększenia udziału kobiet w pracach badawczych. Na poziomie magisterium na uniwersytetach kobiet i mężczyzn jest w zasadzie po równo. Na poziomie doktoratu odsetek kobiet spada do 40 procent. To i tak znaczące liczby w porównaniu do udziału kobiet w gremiach decyzyjnych w branży technologicznej. Tu ich udział waha się od 12 do 20 proc. Jednym z naszych priorytetów jest zwiększenie go do 40, a nawet 50 proc. Wszystko to należy jednak robić metodą małych kroków – zaznacza Karen Slavin, przedstawicielka Dyrekcji Generalnej ds. Badań Naukowych i Innowacji w Komisji Europejskiej.
Zobacz: Polska branża budowlana potrzebuje kobiet
W Polsce Siemens wspólnie z „Perspektywami” promuje hasło „Kobiety na politechniki”. W roku akademickim 2014/2015 na uczelniach technicznych studiowało 37 proc. dziewcząt. Blisko 44 proc. z nich otrzymuje lub otrzymywało stypendium za dobre wyniki w nauce, 31 proc. korzystało ze stypendium naukowego, a średnia ocen uzyskanych podczas obrony prac inżynierskich wynosiła 4,8.
– W Akademii Górniczo-Hutniczej bardzo dużo kobiet studiuje na kierunkach ścisłych, na wydziale matematyki stosowanej, fizyki, a także na innych kierunkach związanych z informatyką, telekomunikacją, robotyką czy mechatroniką. Nie jest to jeszcze parytet 50/50, ale rośnie z roku na rok. Są już takie wydziały, gdzie ponad 30 proc. studentów to właśnie panie – wskazuje prof. Tadeusz Słomka, rektor i rektor elekt Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Jak podkreśla, na wszystkich kierunkach panie stanowią już 40 proc. wszystkich studentów. Przyciągają je nie tylko kierunki humanistyczne, lecz także te, które dotychczas kojarzyły się z mężczyznami. Jednocześnie blisko 80 proc. kobiet wskazuje, że konieczne jest powstanie programów, które zachęcałyby do nauki przedmiotów ścisłych.
– Co roku w czasie dni otwartych AGH staramy się przyciągnąć panie, choćby dlatego, że maleje populacja kandydatów na studia. Jeśli więcej pań do nas dołączy, będziemy mieć lepszych studentów. To dla nas niezwykle istotne – podkreśla prof. Słomka.