Przedstawiając projekt, Janusz Śniadek (PiS) podkreślił, że ma on wyeliminować proceder zatrudniania pracowników na czarno. Jak wyjaśnił, dzisiejsze przepisy pozwalają, by pracownik został dopuszczony do pracy przed podpisaniem umowy o pracę. W takich sytuacjach - w przypadku kontroli Państwowej Inspekcji Pracy - pracodawca tłumaczy, że pracownik jest pierwszy dzień w pracy, a umowa w formie pisemnej zostanie sporządzona przed końcem dnia. Na podstawie danych PIP oszacował, że w Polsce na czarno pracuje ok. 600 tys. osób.

Prezentująca stanowisko PO Izabela Mrzygłocka opowiedziała się za dalszymi pracami na projektem. Oceniła, że PIP ma dziś możliwość eliminowania przypadków pracy na czarno. Zwróciła uwagę, że choć pracodawca nie ma obowiązku zawarcia z pracownikiem na piśmie umowy przed dopuszczeniem go do pracy, to jednak pracownik powinien mieć wykonane badania lekarskie i ukończone szkolenie z zakresu bhp.

Stanisław Szwed (PiS) ocenił, że projekt należy uchwalić, bo nie rodzi on skutków finansowych i przyniesie pozytywne efekty zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców, którzy zatrudniają pracowników legalnie.

Posłanka Anna Grodzka (TR) zapowiedziała, że Twój Ruch będzie popierał projekt noweli, bo - jak oceniła - jest to zmiana od dawna oczekiwana i niezbędna do tego, by uczynić pracę PIP efektywną.

W imieniu PSL za skierowaniem projektu do komisji opowiedział się Józef Zych. Ocenił jednak, że należałoby przygotować projekt szerszy, który wyeliminowałby także nieprawidłowości związane m.in. z umowami o dzieło i umowami zlecenie.

Odesłania projektu do dalszych prac chciały też pozostałe kluby - SLD i SP.

Wiceminister pracy i polityki społecznej Radosław Mleczko zadeklarował współpracę podczas prac komisji. Zaznaczył jednak, że proponowane rozwiązanie, tj. zobowiązanie pracodawcy do pisemnego określenia warunków umowy z pracownikiem przed dopuszczeniem go do pracy, nie jest stosowane w Europie powszechnie, np. w Szwecji, w Niemczech i we Włoszech pracodawca ma na to miesiąc, a w Wielkiej Brytanii - dwa miesiące.

Projekt pozytywnie oceniła główna inspektor pracy Iwona Hickiewicz, która w swojej opinii zwróciła uwagę, że wobec obowiązujących przepisów wielu pracodawców powierza pracę pracownikom nie spełniwszy obowiązku potwierdzenia warunków umowy o pracę w formie pisemnej. Praktyki takie są stosowane zwłaszcza w przypadku zatrudnienia o charakterze okresowym, np. przy realizacji kontraktów w budownictwie i pracach sezonowych w rolnictwie.

Przeciwne noweli w proponowanym kształcie są organizacje pracodawców. Pracodawcy RP napisali w swojej opinii, że nie wyeliminuje ona zjawiska pracy na czarno. W ich ocenie ograniczenie tego problemu wymaga przede wszystkim zmniejszenia pozapłacowych kosztów pracy i innych obciążeń po stronie pracodawców.

Negatywnie projekt zaopiniowała też Konfederacja Lewiatan, której zdaniem obecne przepisy są wystarczające i stanowią ułatwienie dla dużych firm o złożonej strukturze organizacyjnej oraz gdy główna siedziba jest oddalona od miejsca wykonywania pracy przez pracownika.

"Ponadto, coraz częstszą praktyką jest prowadzenie dokumentacji kadrowo-księgowej firmy przez podmioty zewnętrzne. Zatem obecny przepis daje pracodawcy pewną swobodę czasową w dopełnieniu obowiązków administracyjnych związanych z zatrudnianiem pracowników w momencie, gdy pracownik stawi się do pracy. Zdarza się, że pracownik nie pojawia się w firmie, mimo poczynionych wcześniej ustaleń dotyczących nawiązania stosunku pracy. W szczególności dotyczy to wykonywania prac prostych, fizycznych, niewymagających od pracownika szczególnych kwalifikacji i doświadczenia zawodowego. Wówczas przyjęcie proponowanego zapisu utrudni pracodawcom skuteczne rozwiązanie stosunku pracy" - brzmi opinia tej organizacji pracodawców