Rozstrzygnięcie to zapadło w sprawie o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę z tytułu wypadku przy pracy, którego od swojego pracodawcy domagał się pracownik budowlany. W dniu zdarzenia, czekając na przyjazd na plac budowy inwestora, poszkodowany bez niczyjego polecenia wspiął się po drabinie na pierwszego piętro wznoszonego budynku, chcąc rzekomo sprawdzić wymurowanie komina. Po wyjściu na niezabezpieczony balkon, spadł z wysokości 5-6 m. Według sądu I instancji zdarzenia tego nie można uznać za wypadek przy pracy, bowiem zachowanie poszkodowanego było samowolne. Do zakresu obowiązków powoda nie należała kontrola postępu robót i ich jakości. Tylko przez własną nieroztropność, wzmocnioną uprzednim spożyciem alkoholu, doprowadził do nieszczęśliwego wypadku.
Czytaj: Pobicie na terenie firmy jest wypadkiem przy pracy
Apelacji poszkodowanego nie uwzględnił sąd II instancji, w ocenie którego zachowanie powoda w dniu wypadku pozostawało bez związku z jego czynnościami zawodowymi. Samowolne poruszanie się po terenie budowy, w tym wejście na niezabezpieczony balkon, wyłącznie w celu zaspokojenia własnej ciekawości, nie pozostawało w żadnym związku ze sferą interesów pracodawcy, który nie wydał polecenia dotyczącego zapoznawania się przez powoda z postępami prac na budowie.
Merytorycznego rozpoznania skargi kasacyjnej poszkodowanego odmówił także Sąd Najwyższy. Z utrwalonych wypowiedzi SN dotyczących przesłanek wypadku przy pracy, określonych w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.), wynika, że nagłe zdarzenie powodujące uraz lub śmierć pracownika może nastąpić w dowolnym czasie i miejscu pod warunkiem, że pozostaje w związku z wykonywaniem czynności pracowniczych przez osobę, która wypadkowi uległa.
W rozpoznawanej sprawie istotne znaczenie miało ustalenie, czy doznany przez powoda uraz miał związek z pracą. W tym względzie Sąd Najwyższy podzielił stanowisko sądów powszechnych, zachowanie powoda w dniu wypadku pozostawało bez związku z czynnościami pracowniczymi. Samowolne przemieszczanie się po placu budowy, w celu własnej oceny postępów pracy, jakie zaszły podczas nieobecności poszkodowanego, nie pozostawało w żadnym związku ze sferą interesów pracodawcy.
W takich okolicznościach faktycznych Sąd Najwyższy nie mógł uznać skargi kasacyjnej za oczywiście uzasadnioną ze względu na oczywiste naruszenie prawa i musiał odmówić przyjęcia jej do rozpoznania.
Więcej na www.bhp.abc.com.pl