Tak orzekł SN w wyroku z 18 marca 2014 r. w sprawie pracownicy, która wystąpiła o 22500 zł odszkodowania z tytułu nieuzasadnionego wypowiedzenia umowy o pracę wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami postępowania. W pierwszej instancji wygrała.
Czytaj: Pracowniku masz problem? Idź do sądu pracy
Była zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku trade marketing managera, w pełnym wymiarze czasu pracy. Po pól roku pracy awansowała na p.o. brand managera. Zarabiała ok. 7500 zł. Jednak już po 2 miesiącach od awansu pracodawca wypowiedział jej umowę o pracę z zachowaniem jednomiesięcznego okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę podał utratę zaufania przez niestaranne wykonywanie obowiązków pracowniczych, tj. niedopilnowaniem realizacji kampanii reklamowej, niedopilnowaniem wykonania zmiany, co skutkowało przesunięciem planowanej podmiany kaset emisyjnych i naraziło firmę na straty finansowe i pośrednio wizerunkowe.
W procesie ustalono, że pracownica nie była odpowiedzialna za spóźnione złożenie kaset ze spotem reklamowym do emisji, a po awansie właściwie wykonywała swoje czynności. Sąd uznał, że pracodawca nie wykazał prawdziwości przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę oraz podał ją niezrozumiale i chaotycznie. Uznał więc, że należy się odszkodowanie z art. 471 KP w maksymalnej wysokości, czyli trzymiesięcznego wynagrodzeniu i zasądził żądaną kwotę.
Czytaj: SN: przyczyna wypowiedzenia nie musi być doniosła
Pracodawca złożył apelację, a sąd II instancji obniżył odszkodowanie do 7500 zł. Uznał, że przesłanki wskazane w motywach zaskarżonego wyroku nie były wystarczające do zasądzenia odszkodowania w maksymalnej wysokości. Jego zdaniem sąd rejonowy powinien wskazać, że w sprawie zaistniały dodatkowe, istotne okoliczności wskazujące na rażące naruszenie przez pracodawcę przepisów o wypowiadania umów o pracę, czy w wymogach formalnych, czy co do meritum sprawy. Samo stwierdzenie, że wypowiedzenie było nieuzasadnione jest niewystarczające, ponieważ zawsze gdy sąd zasądza odszkodowanie, wypowiedzenie umowy o pracę jest nieuzasadnione albo naruszające przepisy prawa. Sąd I instancji nie przytoczył istotnych argumentów argumentujących przyznanie odszkodowania w wysokości wyższej niż wysokość wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.
Pracownica złożyła skargę do Sądu Najwyższego, ale przegrała. SN przypomniał, że jeśli pracownika staż pracy u danego pracodawcy krótszy niż trzymiesięczny, wówczas sąd pracy ma pełną swobodę określenia wysokości odszkodowania w granicach wskazanych w art. 471 KP. Przepis ten nie precyzuje żadnych kryteriów kształtowania przez sąd kwoty świadczenia ponad wynagrodzenie za okres wypowiedzenia. Dlatego należy uwzględnić wszystkie okoliczności sprawy mając na uwadze funkcje odszkodowania. W sprawie, którą zajmował się Sąd Najwyższy pracownica nie wskazała okoliczności, które uzasadniałyby jej żądanie odszkodowania w wysokości trzymiesięcznej pensji. Przede wszystkim nie udokumentowała wielkości szkody majątkowej doznanej na skutek wypowiedzenia przez pozwaną umowy o pracę.
sygn. akt I PK 190/14
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do Serwisu Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych