"Listopad to kolejny miesiąc, w którym mieliśmy do czynienia z dynamicznym wzrostem realnych wynagrodzeń. W połączeniu z poprawą w obszarze zatrudnienia oznacza to, że już niedługo gospodarka może otrzymać mocny impuls rozwojowy ze strony spożycia indywidualnego. Sytuacja na rynku pracy poprawia się.
Polscy pracownicy z każdym miesiącem mogą za swoje pensje kupić coraz więcej towarów i usług. Przypomnijmy, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie wzrosły o 0,6 proc. rok do roku. Oznacza to, że w stosunku rocznym realne wynagrodzenia rosną bardzo szybko. Oczywiście w dużej mierze wynika to z efektu tzw. niskiej bazy. Niemniej jednak możemy być optymistami. Wzrost gospodarczy będzie stopniowo przyspieszał, co przełoży się na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy.
Pracownicy, widząc stabilizację sytuacji i odczuwając wzrost swoich realnych dochodów, zaczną chętniej wydawać swoje pieniądze. To przełoży się na większy wkład spożycia indywidualnego w PKB.
Najgorsze polska gospodarka ma już za sobą. Wydaje się, że zewnętrzne zagrożenia dla naszego rozwoju minęły. Możemy cieszyć się z dobrych wyników eksportu, z letargu budzą się inwestycje, a sytuacja na rynku pracy pozwala mieć nadzieję na to, że konsumpcja będzie ważnym motorem wzrostu. To wszystko sprawia, że przyszły rok rysuje się nam w jasnych barwach, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy".