"Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła w poniedziałek z urzędu postępowanie sprawdzające w sprawie blokad uniemożliwiających posłom opuszczanie terenu Sejmu" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
Postępowanie jest prowadzone w kierunku art. 191 par. 1 Kodeksu karnego. Przewiduje on karę do 3 lat więzienia dla tego, kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania.
"Jeśli prokurator ustali, że podczas blokady stosowano przemoc lub groźby bezprawne, zostanie wszczęte śledztwo" - oświadczył Ślepokura. Na podjęcie decyzji o śledztwie lub jego odmowie prokuratura ma 30 dni.
Ślepokura poinformował, że prokuratura zwróci się o dokumentację do organizatorów protestu oraz do Sejmu; zapyta, czy i jakie zakłócenia pracy Sejmu miały miejsce. Ponadto, śledczy wystąpią o zapisy z monitoringu przed budynkiem parlamentu.
Po południu we wtorek Kancelaria Sejmu podała, że po analizie "dostępnych materiałów" szef Kancelarii przesłał Prokuraturze Rejonowej Warszawa–Śródmieście dwa zawiadomienia o popełnieniu przestępstw w czasie zgromadzenia zorganizowanego w piątek przez Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”.
Jedno zawiadomienie dotyczy domniemanego przestępstwa bezprawnego pozbawienia wolności posłów i pracowników Kancelarii Sejmu przez uniemożliwienie im opuszczenia gmachu Sejmu.
Art. 189 par. 1 Kodeksu karnego za pozbawienie człowieka wolności przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Z komentarzy prawnych wynika, że czyn taki polega na podejmowaniu działań pozbawiających człowieka możliwości swobodnego decydowania o wyborze miejsca pobytu. I tak formą tego przestępstwa może być np. zamknięcie kogoś w jakimś pomieszczeniu lub też zainstalowanie przeszkód, które uniemożliwiają wydostanie się z danego miejsca. Dla bytu tego przestępstwa nie jest konieczny minimalny czas pozbawienia wolności.
Drugie zawiadomienie dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego posła PO Pawła Suskiego. W poniedziałek śródmiejska prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie naruszenia jego nietykalności.
Zawiadomienie PiS ws. incydentu z udziałem Stefana Niesiołowskiego (PO) i dziennikarki Ewy Stankiewicz trafi także do śródmiejskiej prokuratury.(PAP)
sta/ bno/ mow/