"Rozpoczniemy prace nad zakończeniem niechlubnej ery śmieciówek; (...) śmieciówki to praca odarta z godności i poczucia bezpieczeństwa na przyszłość. Zaproponujemy rozwiązania, które będą pierwszymi krokami, które będą początkiem tego marszu" - powiedział Tusk, który w piątek przedstawia plany rządu na ten rok.
Tusk podkreślił, że ze względu na sytuację na rynku pracy rząd będzie ostrożnie przeprowadzał zmiany. "Oskładkowanie pewnych form płatności, form dochodów może mieć negatywny wpływ na rynek pracy" - ocenił.
"Likwidację śmieciówek rozpoczniemy od oskładkowania umów-zleceń, nie w ten sposób jak jest dzisiaj, (...) będziemy uśredniali dochód z umów-zleceń. To nie będzie najniższa umowa-zlecenie. Oskładkowanie będzie takie, jak teraz od pracy minimalnej" - zapowiedział Tusk.
Premier dodał, że rząd będzie szukał rozwiązań prawnych, proceduralnych i kontrolnych, które spowodują, że "z zamówień publicznych korzystać będą firmy, które zatrudniają ludzi na godnych umowach".
Tłumaczył, że chodzi o to, by firmy, które zatrudniają ludzi na umowę o pracę, nie przegrywały "z definicji" dlatego, że są niekonkurencyjne wobec tych, które operują "śmieciówkami".