Większe trudności kobiet zarówno z wejściem na rynek pracy, jak i z powrotem do zatrudnienia po okresie dezaktywizacji potwierdzają również dane z rejestrów urzędów pracy oraz Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności, przeprowadzane przez Główny Urząd Statystyczny. Kobiety częściej niż mężczyźni zagrożone są długotrwałym bezrobociem.
 
Wpływ na przedstawiony stan rzeczy ma wiele czynników. Z urlopów związanych z opieką nad dzieckiem najczęściej korzystają kobiety. Zasadniczo minimalny okres, jaki kobieta musi spędzić na urlopie macierzyńskim, wynosi 14 tygodni, pod warunkiem że ojciec dziecka bezpośrednio po tym okresie wykorzysta pozostałe 6 tygodni urlopu. Dodatkowy urlop macierzyński, urlop rodzicielski, ojcowski oraz wychowawczy stanowią uprawnienia, z których rodzice mogą, ale nie muszą skorzystać.
 
 
Rodzice powinni mieć prawo wyboru co do tego, w jakim zakresie chcą korzystać ze swoich uprawnień, ale potrzebują również poczucia bezpieczeństwa związanego m.in. z sytuacją ekonomiczną rodziny ‒ na którą bezpośredni wpływ ma dostępność pracy. W praktyce zazwyczaj jest tak, że dłuższy okres dezaktywizacji przekłada się na większe trudności z powrotem do zatrudnienia. Pojawiają się m.in. obawy o to, że matka małego dziecka będzie mniej dyspozycyjna, a więc również mniej efektywna niż pozostali pracownicy. Również same matki częstokroć odczuwają zwiększony stres związany z powrotem do pracy po takiej przerwie w zatrudnieniu. W rzeczywistości natomiast okazuje się,  że zdecydowana większość pracodawców zatrudniających matki pozytywnie ocenia ich pracę. Zwraca się również uwagę na fakt, że w wielu przypadkach są one bardzo dobrze zorganizowane i potrafią tę samą pracę wykonać w krótszym czasie.
 
Jeżeli nie stoi temu na przeszkodzie organizacja lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika, to może on łączyć dodatkowy urlop macierzyński, a potem również urlop rodzicielski, ze świadczeniem pracy w wymiarze maksymalnie połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Jest to dobre rozwiązanie, jeśli rodzice mają możliwość zapewnienia opieki swojemu dziecku na pozostały czas, a więc mają dostęp do żłobka bądź innej formy instytucjonalnej opieki nad dziećmi. Nadal dużym wsparciem dla wielu rodziców są dziadkowie, jeśli mieszkają blisko i dysponują wolnym czasem, jednak coraz częściej taka sytuacja bywa niedostępnym luksusem, ze względu na wzrastającą mobilność społeczeństwa oraz trwającą aktywność zawodową dziadków. Usługi niań także pozostają niedostępne dla większości społeczeństwa z uwagi na ich koszty. Z jednej strony istnieje mnogość rozwiązań prawnych sprzyjających rodzinom, z drugiej zaś ‒ cały czas brakuje nam infrastruktury, aby móc z tych rozwiązań faktycznie korzystać. Z tej przyczyny w ostatnich miesiącach bardzo duża uwaga została poświęcona polityce prorodzinnej w różnych jej aspektach.
 
 
W zakresie wspierania rozwoju instytucjonalnej opieki nad małymi dziećmi planowane jest, począwszy od 2016 r., uruchomienie finansowania systemu przyzakładowych żłobków i przedszkoli poprzez specjalny system ulg w podatku CIT. Ponadto niezależnie od wspomnianego systemu w budżecie na bieżący rok zapisano kwotę 100 mln zł celem budowy nowych żłobków i przedszkoli. Dzięki nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, w 2016 r. rodzice skorzystają z ulgi na dzieci niezależnie od uzyskiwanych dochodów. Jednocześnie zwiększona zostanie wielkość ulgi przysługującej na trzecie i kolejne dziecko. Z kolei 14 maja br. w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw, która zawiera propozycję wprowadzenia świadczeń rodzicielskich dla wszystkich rodziców, bez względu na fakt zatrudnienia czy jego rodzaj, przysługujących w wysokości 1000 zł miesięcznie przez rok od urodzenia lub przyjęcia na wychowanie jednego dziecka. Z początkiem 2016 r. zaczniemy także stosować zasadę „złotówka za złotówkę”. Polega ona na tym, że świadczenia rodzinne będą wypłacane w wysokości różnicy między przysługującą kwotą świadczeń rodzinnych, tzw. łączną kwotą zasiłków rodzinnych wraz z dodatkami, a wysokością dochodu przekraczającego kryterium dochodowe. W obowiązującym stanie prawnym rodzina po przekroczeniu kryterium dochodowego całkowicie traci uprawnienia do świadczeń, co w przypadku wielu rodzin może stanowić czynnik sprzyjający pozostawaniu w szarej strefie pracujących członków rodzin, zaś w przypadku innych – negatywnie odbija się na już trudnej sytuacji ekonomicznej ubogich rodzin.
 
Spore zmiany przewiduje także przedstawiony przez Prezydenta RP projekt nowelizacji Kodeksu pracy, którego pierwsze czytanie w sejmie odbyło się 22 kwietnia. Proponowane regulacje dotyczą przede wszystkim większej elastyczności organizacji czasu pracy rodziców oraz korzystania z urlopów związanych z rodzicielstwem. Ich celem jest przede wszystkim ułatwienie rodzicom godzenia życia zawodowego z rodzinnym, przy jednoczesnym uwzględnieniu problematyki związanej z potrzebą zachowania ciągłości pracy i jej prawidłowej organizacji. Na uwagę zasługuje fakt, iż rozwiązania proponowane w projekcie były wcześniej szeroko konsultowane ze środowiskami rodziców, pracodawców, związków zawodowych i ekonomistów.
 
W obszarze polityki prorodzinnej nie możemy bać się otwartej i żywej debaty, musimy uczciwie rozliczać efektywność poszczególnych regulacji. Racjonalne i kompleksowe wsparcie dla rodzin jest kierunkiem, który powinniśmy bezwzględnie utrzymać ‒ ze względu na rozwój zarówno społeczeństwa, jak i gospodarki.

Autor: Monika Zaręba, ekspert ds. rynku pracy Pracodawców RP