Osoby zdrowe, które pozostawały w styczności z osobami chorymi na choroby zakaźne podlegają obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu, jeżeli tak postanowią organy inspekcji sanitarnej - przez okres nie dłuższy niż 21 dni, licząc od ostatniego dnia styczności. W efekcie ci, którzy miały kontakt z osobami zarażonymi koronawirusem są kierowani przez Sanepid na odbycie kwarantanny we własnym domu. Na obowiązkową kwarantannę, tyle że 14-dniową, kierowane są również wszystkie osoby, które wracają z zagranicy.  Takie wymogi wynikają z art. 34 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, zmienionej specustawą w sprawie walki z koronawirusem,

Czytaj również: Straż graniczna nie sprawdzi czy podróżujący faktycznie pojadą na kwarantannę

Z sygnałów, jakie otrzymuje serwis Prawo.pl, wynika jednak, że po upływie tej obowiązkowej izolacji osoby te – zwłaszcza tzw. kontaktowe, czyli te, które miały styczność z osobą zarażoną - nie są poddawane testom celem sprawdzenia, czy faktycznie są zdrowe (czyli nie są nosicielami koronawirusa), i czy mogą bezpiecznie dla innych wrócić do pracy.

Czytaj w LEX: Co powinien zrobić pracodawca jeśli u pracownika stwierdzono koronawirusa? >

- Pracodawcy nie mają podstaw do weryfikowania przed dopuszczeniem osoby po kwarantannie do pracy, czy jest zdrowa, czy nie. Szczególnie, jeżeli nie ma żadnych niepokojących objawów. Założenie jest takie, że koniec kwarantanny i brak objawów oznacza, że osoba jest zdrowa. To państwo powinno wesprzeć i wziąć na siebie ustalenie, czy osoba kończąca kwarantannę faktycznie jest osobą zdrową, nie jest nosicielem wirusa – mówi Robert Lisicki, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan. I dodaje: - Ten problem będzie narastał, ale wchodzimy w obszar ochrony zdrowia publicznego. Pytanie więc, jak państwo zamierza w praktyce przeciwdziałać powrotom do pracy osób będących nosicielami.

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >

 

Czekając na testy, idą do pracy

O tym, jak w praktyce wygląda postępowanie z osobami po zakończonej kwarantannie, na którą skierował ich Sanepid, opowiada nam jedna z osób, która takiej kwarantannie była poddana z uwagi na kontakt z osobą zarażoną koronawirusem.

– 14 dni byłem na kwarantannie, tak jak i inne osoby, które miały kontakt z zarażoną osobą. W jej trakcie były codzienne wizyty policji o różnych porach dniach - podczas których musiałem pokazywać się na balkonie mieszkania, telefony z Sanepidu i MOPS-u z pytaniami jak się czuję i czy czegoś nie potrzebuję. Jednak po zakończeniu kwarantanny normalnie poszedłem do pracy. Nikt wcześniej mnie nie badał. Nie miałem też robionych testów. Wiem, że niektóre osoby, które tak jak ja były na kwarantannie z tego samego powodu, miały robione testy – twierdzi anonimowo Adam (imię zmienione), prosząc o nie podawanie nawet miasta, z którego pochodzi.

Czytaj w LEX: Szkolenia bhp w dobie koronawirusa >

- Jeśli osoba na kwarantannie nie zaobserwowała u siebie żadnego, najmniejszego objawu choroby, to może spokojnie wrócić do pracy. Bo obecnie przyjmuje się, że w trakcie kwarantanny minął okres, w którym mogła, będąc sama zarażoną, przejść zachorowanie bezobjawowo – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.

Czytaj w LEX: Środki ochrony pracowników w walce z koronawirusem >

Jak zaznacza, wszyscy na kwarantannie powinni mieć zrobione testy. – W pierwszej kolejności mają je robione, i to sukcesywnie, osoby, które zostały wysłane na kwarantannę przez Sanepid, czyli osoby mające kontakt z osobami zarażonymi – podkreśla Bondar. Obecnie, jak mówi, szacuje się, że około 70 proc. zachorowań to są osoby mające kontakt z zarażonymi koronawirusem. – Te dane jednak zmieniają się w czasie – zastrzega rzecznik GIS. Dlatego też, jak zaznacza, tak ważne jest poważne potraktowanie kwarantanny i zgłaszanie każdego, nawet najlżejszego objawu choroby.

Sprawdź w LEX: Jak potraktować nieobecność pracownika, który przebywa na kwarantannie i z którym miała być zawarta umowa od 1 kwietnia? >

- Osoba, która przeszła zakażenie SARS-CoV-2 bezobjawowo może być zakaźna po upływie 14 dni od kontaktu z osobą, od której nabyła to zakażenie. Spośród osób na kwarantannie tylko niewielki odsetek będzie zakażony, tak więc ryzyko zakaźności po kwarantannie jest małe, ale istnieje. Mamy w Polsce przypadki chorych, którzy po 21 dniach, a nawet dłużej od wystąpienia objawów nadal mieli wykrywalnego wirusa - mówi prof. dr hab. Robert Flisiak, Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. I dodaje: - Dlatego osoby pozostające w kwarantannie powinny być badane przed jej zakończeniem, zwłaszcza że jest to grupa, w której można najlepiej zrealizować słynne zalecenie WHO: test, test, test.

Sprawdź w LEX: Jakie świadczenia przysługują pracownikowi, jeśli pracownik (lub jego dziecko) zostanie objęty kwarantanną w zw. z epidemią koronawirusa? >

 

Małgorzata Iżycka-Rączka, Krzysztof Wojciech Rączka

Sprawdź  

Cena promocyjna: 17.9 zł

|

Cena regularna: 19.9 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Czy pracodawca może skierować na badania kontrolne?

Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP zwraca uwagę, że kontrolne badania lekarskie przeprowadzane są w przypadku niezdolności pracownika do pracy z powodu choroby trwającej dłużej niż 30 dni (art. 229 par. 2 zdanie 2 Kodeksu pracy, dalej: K.p.). Mają one na celu sprawdzenie, czy pracownik po odbytej chorobie może wykonywać pracę na swoim stanowisku.

Uchwalona właśnie przez Sejm nowelizacja specustawy wprowadziła zawieszenie konieczności przeprowadzania jedynie badań okresowych. Nie dotyczy to jednak badań wstępnych i kontrolnych. Według Siemienkiewicz, oznacza to, że pracownik nadal podlega kontrolnym badaniom lekarskim w celu ustalenia zdolności do wykonywania pracy na dotychczasowym stanowisku, jeżeli wraca do pracy po przerwie trwającej dłużej niż 30 dni.

Sprawdź w LEX: Czy w okresie zagrożenia zarażeniem koronawirusem pracownik może odmówić wykonania badań okresowych, na które skierował go pracodawca? >

- Pracodawca, który ma wątpliwości czy pracownik, który chorował na koronawirusa jest już zdrowy, nie może w każdym wypadku zobowiązać go do przeprowadzenia badań kontrolnych. Badania te wykonuje się tylko wtedy, gdy niezdolność pracownika do pracy trwała dłużej niż 30 dni – podkreśla Katarzyna Siemienkiewicz. W jej opinii, pracodawca nie ma podstaw prawnych, aby w razie swoich wątpliwości co do stanu zdrowia pracownika kierować go na te badania. - Jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że pracownik może być nadal chory na koronawirusa, np. kaszle lub wykazuje inne niepokojące objawy, wtedy pracodawca ma obowiązek go odizolować i odesłać do domu, zachęcając do kontaktu ze stacją sanitarno-epidemiologiczną lub lekarzem za pośrednictwem teleporady – twierdzi ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. I dodaje: - Wówczas lekarz orzeknie czy pracownik jest zdolny do pracy. Natomiast, jeżeli pracownik odmówi takiego kontaktu i nadal wykazuje objawy choroby, wówczas pracodawca nie może go dopuścić do pracy z uwagi na obowiązek zapewnienia BHP i może powiadomić inspektora sanitarnego. W razie niedopuszczenia pracownika do pracy, pracodawca może skierować go do pracy zdalnej lub zwolnić z obowiązku świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Chyba, że – jak twierdzi – pracownik przyniesie zaświadczenie od lekarza rodzinnego lub z Sanepidu potwierdzające, że jego objawy nie świadczą o zarażeniu koronawirusem.

Sprawdź w LEX: Czy w trudnej sytuacji finansowej firmy spowodowanej epidemią koronawirusa pracodawca może poprosić pracownika o podpisanie porozumienia zmieniającego warunki zatrudnienia? >

- My takich zaświadczeń nie wydajemy – mówi Tomasz Zieliński z Federacji Porozumienie Zielonogórskie zrzeszającej lekarzy rodzinnych. Jak tłumaczy, lekarze rodzinni wydają tylko zaświadczenia na podstawie prawa, a te nie wynikają z żadnego przepisu. – Zresztą wydanie zaświadczenia, że ktoś jest zdrowy bez zrobienia badań w kierunku infekcji koronawirusem, i to w tym przypadku powtarzanych, nie jest możliwe. Poza tym pracodawca nie ma prawa żądać takiego zaświadczenia po 14 dniowej kwarantannie. Dlatego warto jednak rozważyć wprowadzenie testowania każdego pacjenta na kwarantannie – podkreśla Tomasz Zieliński.

Sprawdź w LEX: Czy zasady prowadzenia dokumentacji pracowniczej ulegają zmianie na czas kwarantanny? >

Siemienkiewicz przyznaje, że problemem są pracownicy bez objawów choroby. – Same wątpliwości pracodawcy co do tego, czy pracownik po kwarantannie jest faktycznie zdrowy i strach pracodawcy przed zarażeniem załogi to za mało, by nie dopuścić go do pracy. Konieczne jest zatem ustanowienie obowiązku przeprowadzania testów na COVID-19 po zakończonej kwarantannie. Bez tego pracodawcy są w bardzo trudnej sytuacji – mówi Katarzyna Siemienkiewicz.  

Zobacz procedurę w LEX: Praca zdalna w dobie pandemii koronawirusa >

Dodajmy, że zgodnie z zaleceniami m.in. Ministerstwa Zdrowia z 25 marca 2020 r., do których dotarł serwis Prawo.pl, pracownik z objawami infekcji dróg oddechowych, zwłaszcza kaszlem, dusznością i gorączką, który stawi się w miejscu pracy, powinien zostać jak najszybciej odizolowany od współpracowników i niezwłocznie odesłany do domu z zaleceniem kontaktu telefonicznego z POZ oraz konieczności przestrzegania zaleceń Państwowej Inspekcji Sanitarnej co do postępowania w związku ze zwiększonym ryzykiem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 wywołującym chorobę COVID-19.

 

Koronawirus a badania kontrolne

Szkopuł w tym, że badania kontrolne przeprowadzone przez lekarzy medycyny pracy nie są w stanie potwierdzić, czy pacjent jest bezobjawowym nosicielem koronawirusa, czy też nie.

- Jeżeli badania kontrolne potwierdzają, że pacjent nie ma żadnych objawów chorobowych i to wynika z przeprowadzonego przez lekarza wywiadu oraz badania przedmiotowego, pod warunkiem oczywiście, że pacjent niczego przed lekarzem nie zataił, to my nie mamy żadnych testów potwierdzających, że jest zdrowy. Taką pewność dają tylko specjalistyczne badania genetyczne, przeprowadzane głównie przez Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, ewentualnie mniej rozpowszechnione badania immunologiczne – mówi serwisowi Prawo.pl prof. dr hab. med. Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy im. Prof. Jerzego Nofera w Łodzi.

Sprawdź w LEX: Czy biorąc pod uwagę sytuację kryzysową, niezawinioną ani przez pracodawcę ani pracownika, pracodawca może dopuścić pracownika do pracy? >

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy ze schematami >>


Jak badać, to wszystkich

- Nie widzę problemu z badaniem temperatury pracowników przez pracodawcę, ale na zasadzie równości, czyli wszystkich lub grup wyodrębnionych według obiektywnych kryteriów. Wyrywkowe sprawdzanie nie ma sensu, bo w odróżnieniu od alkoholu, zarażenie ma co do zasady dalej idące skutki dla zdrowia innych. Nie mam przekonania, czym można uzasadnić badanie wyłącznie osoby po kwarantannie. Takie działanie wydaje mi się stygmatyzowaniem pracownika, i to teoretycznie tego najmniej podejrzanego, bo po kwarantannie – mówi prof. Arkadiusz Sobczyk, radca prawny i partner w kancelarii Sobczyk i Współpracownicy.

Inaczej jednak, jak podkreśla prof. Sobczyk, wygląda sytuacja grupy pracowników zamkniętych i odizolowanych od świata ze względów bezpieczeństwa, w zakładzie o znaczeniu strategicznym, czyli tzw. infrastruktury krytycznej. Przykładowo producenta żywności czy leków. – W tym przypadku badanie każdej osoby mającej dostęp do tej grupy z zewnątrz wydaje się wręcz obowiązkiem. Każdej, nie tylko pracowników – twierdzi prof. Arkadiusz Sobczyk.