Zieleniecki powiedział PAP, że jednym z najważniejszych wydarzeń w 2016 roku było rozpoczęcie prac komisji kodyfikacyjnej prawa pracy. Zwrócił uwagę, że zadaniem komisji jest wypracowanie projektów dwóch nowych kodeksów pracy: zbiorowego i indywidualnego.
Według wiceministra, komisja od początku pracuje intensywnie. "Wykonano już wiele pracy. Po tych pierwszych trzech miesiącach mam pozytywny obraz pracy komisji. Chyba zaryzykowałbym stwierdzenie, że o ile na początku byłem sceptycznie nastawiony, że uda się te oba projekty przygotować w terminie 18 miesięcy, to w tej chwili mój optymizm jest dużo większy" - powiedział.
Jak podkreślił Zieleniecki, komisja będzie musiała wypracować stanowisko m.in. ws. reprezentacji związkowej pracowników w zakładach pracy. "Mamy do czynienia z problemem, że obecnie przepisy nie zachęcają do tego, by przystępować do związków zawodowych. Mamy całe sektory gospodarki, gdzie pracownicy nie są reprezentowani" - stwierdził.
Zobacz: Prawo pracy od 2017 r.: zmiany w telegraficznym skrócie
W jego opinii, komisja będzie musiała zająć się problemami związanymi "z nietypowymi formami zatrudnienia". "Jest tam masa różnych pytań, np. zatrudnienie tymczasowe, czy ma się znaleźć w kodeksie, czy nie. Czy osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych powinniśmy objąć przepisami kodeksu? W jakim zakresie kodeks powinien mieć do nich zastosowanie?" - mówił Zieleniecki.
Zdaniem wiceministra, komisja powinna wypracować również takie rozwiązania, które pozwolą na ożywienie dialogu społecznego. "W Polsce dialog jest bardzo słaby, przede wszystkim na szczeblu zakładowym i pozazakładowym. Musimy szukać ożywienia tego dialogu, aby kodeksy prawa zbiorowego i indywidualnego pozwalały na to" - zaznaczył.
We wrześniu Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy (KKPP) rozpoczęła prace nad nowymi kodeksami pracy: indywidualnym i zbiorowym prawem pracy. Szefem komisji został Zieleniecki. Kadencja KKPP ma trwać 18 miesięcy. W marcu 2018 r. komisja ma przedstawić projekty kodeksów.
Zieleniecki zwrócił także uwagę na decyzję o przyznaniu jednorazowych świadczeń dla emerytów i rencistów. "Umożliwiła ona wypłatę jednorazowego świadczenia dla m.in. emerytów otrzymujących relatywnie niskie świadczenia emerytalno-rentowe" - przypomniał.
Czytaj: Prezydent podpisał ustawę podwyższającą wiek emerytalny
W marcu prezydent podpisał nowelizację ustawy, która zakłada, że jednorazowy dodatek do emerytur i rent poniżej 2 tys. zł przy waloryzacji świadczeń w 2016 r. będzie wyłączony z dochodu uprawniającego do dodatku mieszkaniowego oraz świadczeń z pomocy społecznej. Kwoty dodatków są zróżnicowane w zależności od wysokości wypłacanych emerytur czy rent - 400 zł dla otrzymujących świadczenia do 900 zł, 300 zł przy świadczeniu 900-1100 zł, 200 zł przy świadczeniach między 1100-1500 zł i 50 zł dla otrzymujących pomiędzy 1,5 tys. a 2 tys. zł.
Druga bardzo ważna sprawa w 2016 r. - kontynuował Zieleniecki - dotykająca podstaw polityki społecznej państwa, to kwestia obniżenia tego wieku". Zwrócił uwagę, że chociaż projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego to projekt prezydencki, duża część zadań spoczęła na barkach resortu pracy; m.in. chodzi o przygotowanie stanowiska rządu ws. projektu.
W grudniu prezydent podpisał ustawę, która przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zasada ta będzie dotyczyła obu systemów emerytalnych – powszechnego i rolniczego. Dla rolników do końca 2017 r. będzie możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę w wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn.
Paweł Żebrowski (PAP)