W spotkaniu w ramach konwersatorium "Dialog i Przyszłość" debatowali Aleksander Kwaśniewski, Janusz Palikot, Ryszard Kalisz, Wanda Nowicka, Marek Borowski i Józef Oleksy oraz Paweł Piskorski.
"Rząd prowadzi rabunkową politykę w systemie emerytalnym. Niszczy obecny system i nie proponuje nic następnego. Potrzebny jest bardzo poważny, ponadpartyjny wysiłek zbudowania nowego systemu. Najwyraźniej widać, że ani ZUS w obecnej postaci nie jest w stanie dać gwarancji stabilnych emerytur, ani okrojony, osłabiony system funduszy emerytalnych tego też nie zagwarantuje" - powiedział po spotkaniu dziennikarzom Palikot.
Poinformował, że politycy rozmawiali m.in. o projekcie dot. wprowadzenia emerytury obywatelskiej i o możliwości połączenia emerytury obywatelskiej z systemem kapitałowym. "Na razie jesteśmy w fazie dyskusji. Będziemy dalej wyliczali różne modele" - podkreślił.
"Idziemy w kierunku emerytury obywatelskiej połączonej z emeryturą opartą na rynku kapitałowym. Na pewno mocne, twarde założenia sformułujemy 6 października, a później na jednej z konwencji wojewódzkich między 6 października a 16 grudnia przedstawimy dalsze szczegóły" - zapowiedział Palikot.
6 października ma powstać nowe ugrupowanie, które ma tworzyć m.in. Ruch Palikota. Palikot zapytany w środę o to, czy uczestnicy debaty wejdą w skład nowego ugrupowania, odpowiedział: "To są sami sprzymierzeńcy. Ci ludzie kibicują nowemu projektowi i życzą mu jak najlepiej. Na różnym poziomie będą naszą inicjatywę wspierali, jedni bezpośrednio, inni w formie dyskusji".
Także Nowicka powiedziała dziennikarzom, że dyskusja koncentrowała się wokół ewentualnego wprowadzenia emerytury obywatelskiej, kwestii - czy są na to szanse i co by to oznaczało. "Myślę, że to może być przyczynek do zgłoszenia jakiegoś projektu, np. właśnie emerytury obywatelskiej, bo na pewno jest to bardzo ciekawy projekt i warto się nim zainteresować, szczególnie w obecnej sytuacji" - stwierdziła.
Pytana, na czym to rozwiązanie miałoby polegać powiedziała, że założenie byłoby takie, że od pewnego wieku wszyscy obywatele i obywatelki bez względu na to, czy są pracujący, czy nie, otrzymywaliby pewną minimalną kwotę na przeżycie. "Oczywiście wszyscy pozostali, którzy więcej zarobili, mieliby jeszcze więcej, ale najważniejsze jest to, żeby nie pozostawiać ludzi poza jakimkolwiek systemem, czyli takie wprowadzenie zasady solidaryzmu społecznego" - powiedziała.
Z kolei Kalisz powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że rozmawiano o systemach emerytalnych w Polsce, ale w największym stopniu o tym, co proponuje obecnie rząd PO-PSL. Dodał, że propozycja rządu jest niezgodna z konstytucją, bo zakłada m.in. "nacjonalizację naszych majątków". W jego ocenie alternatywą jest częściowe utrzymanie, ale zupełnie inna organizacja funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Działalność konwersatorium "Dialog i Przyszłość" została zainaugurowana na początku ub. roku.
W ubiegłym roku rząd zaprezentował projekt podnoszący wiek emerytalny; prezydent Bronisław Komorowski podpisał go w grudniu. Na podstawie ustawy od 2013 r. w naszym kraju rozpoczęło się stopniowe wydłużanie powszechnego wieku emerytalnego do 67 lat, zarówno dla kobiet (poprzednio 60 lat), jak i dla mężczyzn (poprzednio 65 lat).
Z kolei na początku września premier Donald Tusk zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni powinien być gotowy projekt ustawy wprowadzającej zmiany w systemie emerytalnym. Rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym zakłada przekazanie części obligacyjnej OFE do ZUS, gdzie środki trafiłyby na subkonta. Byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do części akcyjnej OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.