Większość z ankietowanych kierowników technicznych, zarządców nieruchomości i menedżerów projektu wskazała, że ich płace rosną jedynie w tempie inflacji.
Zdaniem Alexandra Morari, partnera zarządzający Property Talents nie ma co liczyć na duży wzrost poziomu wynagrodzeń w branży Facility Management, a jeżeli jest wzrost, to raczej symboliczny, na poziomie indeksacji inflacji. Jednak w większości przypadków raczej mówimy o obniżeniu poziomu wynagrodzeń, co jest skutkiem ostrej konkurencji na tym rynku i ponownego podziału tego rynku w Polsce.
Z danych Property Talents wynika, że wszystkie przebadane specjalizacje charakteryzują się rozpiętością zarobków rzędu 5–15 tys. zł brutto. Wyjątek stanowią zarządcy nieruchomości bez licencji, którzy zarabiają średnio w przedziale 4 tys. – 5,8 tys. zł brutto, a także pracownicy administracji średniego szczebla w firmach zajmujących się zarządzeniem nieruchomościami (5,5 tys. zł – 6 tys. zł). Najwyższe zanotowane zarobki dotyczyły kierowników projektu i zarządców nieruchomości z licencją – 18 tys. zł brutto. W tej ostatniej grupie zanotowano zarówno kilka podwyżek (od 4 do 20 proc.), jak i spadki wynagrodzeń (od 8 do 15 proc.). W przypadku zarządców nieruchomości bez licencji zarobki nie uległy zmianie, a wśród pozostałych specjalizacji przeważały wzrosty w tempie inflacji lub nieliczne spadki i wzrosty, sięgające 15–20 proc.
W ankiecie padło również pytanie o otwartość na zmianę pracy w ciągu kolejnych 12 miesięcy, co było powiązane z pytanie o zadowolenie z obecnego wynagrodzenia.
– Około 80 proc. naszych respondentów jest gotowych i otwartych na zmianę pracy. W większości przypadków głównym powodem zmiany byłoby właśnie poszukiwanie wyższych zarobków – twierdzi partner zarządzający Property Talents.
Minimalne wymagania płacowe, jakie muszą być spełnione, by przebadani pracownicy zgodzili się zmienić pracę, okazały się być wysokie. Jednocześnie są bardzo zróżnicowane, podobnie jak płace na wyższych stanowiskach kierowniczych. Relatywnie wysokie żądania płacowe to wynik słabego wzrostu wynagrodzeń w ostatnich latach i niewielkich szans na przyspieszenie ich dynamiki w najbliższym czasie. Każda zmiana pracy łączy się z pewnymi kosztami i ryzykiem, dlatego pracownicy oczekują dużej rekompensaty ze strony nowego pracodawcy.
– Wachlarz oczekiwanego wynagrodzenia był rzędu od 15 do prawie 100 proc. więcej niż obecne wynagrodzenie. To było dużą niespodzianką, ale znowu pokazuje i odzwierciedla sytuację na rynku Facility Management w Polsce – uważa Morari.
Przebadani respondenci pracują głównie w średnich i dużych firmach (zatrudniających powyżej 100 pracowników) i są zatrudnieni w większości na podstawie umowy o pracę. Zdecydowaną mniejszość stanowią inne formy zatrudnienia, takie jak własna działalność gospodarcza czy też kontrakt menedżerski. Wśród pracowników zajmujących się zarządzaniem i utrzymaniem nieruchomości komercyjnych, na każdą zatrudnioną kobietę przypada dwóch mężczyzn.
– Nie był dla nas żadną niespodzianką wynik badania pod kątem grup płciowych. Większość respondentów stanowili mężczyzn. Tak naprawdę dominują w tej branży, jest to proporcja mniej więcej 70 do 30 proc. To jednak nie oznacza, że kobiety nie zajmują pozycji związanych stricte z technicznym utrzymaniem budynków albo utrzymaniem budynków całego portfolio nieruchomości. Stroną techniczną zajmują się też kobiety. Jednak nie zdarza się to często – zaznacza Morari.
Badania satysfakcji z wynagrodzeń i innych warunków pracy to cenne informacje dla firm. Dzięki zapewnieniu respondentom anonimowości, otrzymane wyniki są bardziej wiarygodne, co pozwala pracodawcom lepiej kształtować swoją politykę zatrudnienia i płac. Także w odniesieniu do konkurencji z branży.