W firmach produkujących różnego rodzaju sprzęt transportowy, np. tabor kolejowy czy tramwajowy, płace w tym roku (do końca sierpnia) wzrosły już o 8,4 proc., a realnie po uwzględnieniu inflacji – o 6,5 proc. Branża ma przed sobą dosyć dobre widoki, bo samorządy ruszyły po zakupy ekologicznych środków transportu, więc może liczyć na nowe zamówienia i wysoką sprzedaż. Problem w tym, że tak dynamicznemu wzrostowi płac nie towarzyszy równie dynamiczny wzrost wydajności pracy. Realnie wzrosła ona ok. 2,9 proc. – wynika z szacunków „Rzeczpospolitej" na podstawie danych GUS.
Płace rosną znacznie szybciej niż wydajność także w przedsiębiorstwach produkujących odzież, samochody, urządzenia elektryczne czy paliwa. W sumie, jak wyliczył GUS, w całym przemyśle wartość produkcji sprzedanej wypracowana przez jednego pracownika zwiększyła się (w okresie styczeń–sierpień 2017 r. w porównaniu z takim okresem 2016 r.) o 2,9 proc., przeciętnie wynagrodzenie zaś – realnie o 3,1 proc.
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Anna Cieślak-Wróblewska