Jak pisze "Puls Biznesu", przedsiębiorcy krytykujący projekt wprowadzenia minimalnej stawki za godzinę pracy (12 zł brutto) w przypadku umów-zleceń i o świadczenie usług (samozatrudnienie) zyskali niespodziewanego sojusznika. Niewykonalność, nieskuteczność, niezgodność z Konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), eskalacja sporów, wzrost szarej strefy, doprowadzenie do wzrostu popularności umów śmieciowych, paraliż pracy inspekcji — to tylko niektóre zarzuty Romana Giedrojcia, szefa Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), wobec sztandarowego projektu resortu pracy, kierowanego przez Elżbietę Rafalską. Więcej>>>
PIP: nie dopilnujemy przepisów o 12 zł za godzinę
Nie zdołamy skontrolować, czy w umowach śmieciowych firmy respektują minimalną stawkę wynagrodzenia twierdzi Państwowa Inspekcja Pracy.