Projekt Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (nr UD114) zakłada m.in. zmiany w organizacji systemu orzeczniczego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Nie zmienią się natomiast zasady orzekania, np. definicja niezdolności do pracy czy samodzielnej egzystencji. Szczegółowo o planowanych zmianach pisaliśmy już w Prawo.pl.

Czytaj również: Orzeczenie lekarskie z ZUS dostaniemy szybciej>>

 

Jednoosobowe orzecznictwo w ZUS

Jedną z istotnych zmian, którą proponuje MRPiPS jest przejście na jednoosobowe orzekanie o niezdolności do pracy w obu instancjach z obecnego komisyjnego. Orzeczenia o niezdolności do pracy będą mogli wydawać także w pierwszej instancji nie tylko lekarze specjaliści, jak obecnie, ale także lekarze w trakcie specjalizacji oraz czynni lekarze wykonujący zawód co najmniej przez pięć lat. Niektóre orzeczenia będą mogli wydać specjaliści wykonujący samodzielne zawody medyczne, np. w sprawach o rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej w zakresie profilu narządu ruchu orzeczenia będą mogły być wydawane przez fizjoterapeutów. Choć Ministerstwo Zdrowia w przekazanych do projektu uwagach wskazuje, że ustawodawca nie sprecyzował, o których dokładnie specjalistów chodzi. - W opinii Ministra Zdrowia, ww. zawody powinny zostać wpisane wprost w część normatywną projektu ustawy (tj. przez wskazanie konkretnych zawodów medycznych) – podkreśla Izabela Leszczyna, minister zdrowia.

 

Cena promocyjna: 98.7 zł

|

Cena regularna: 329 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 164.49 zł


Niższy standard orzekania w ZUS?

Ministerstwo Sprawiedliwości (MS) ma wątpliwości, co do zasadności jednoosobowego orzekania o niezdolności do pracy w II instancji, po odwołaniu, które wprowadzają projektowane przepisy. Obecnie w II instancji orzekają trzyosobowe komisje lekarskie. - Rezygnacja z kolegialności orzekania w drugiej instancji nie stanowi pozytywnej zmiany na rzecz osób objętych ubezpieczeniem społecznym. Orzeczenia wydane kolegialnie stanowią wynik analizy różnych doświadczeń zawodowych, wiedzy, dyskusji i spojrzeń na te same kwestie, co zapewnia głębszą kontrolę i wyższy standard orzeczniczy. Zróżnicowanie doświadczenia zawodowego członków organu kolegialnego ogranicza popełnianie błędów i eliminuje arbitralność oceny – wskazuje Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości. Ma wątpliwości, czy proponowane mechanizmy kontrolne (kontrola przez głównego lekarza orzecznika, zastępcy głównego lekarza orzecznika i lekarzy inspektorów nadzoru orzeczniczego) nie będą iluzoryczne z powodu dużej liczby wydawanych orzeczeń i czy nie wpłynie to negatywnie na ich jakość. Podobną wątpliwość ma Grzegorz Adamowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”. Jak zaznacza, projekt obniża rangę orzeczeń w szeroko rozumianym systemie zabezpieczenia społecznego. Ma na to wpływ nie tylko powierzenie funkcji orzeczniczych w sprawach niektórych świadczeń specjalistom wykonującym niektóre samodzielne zawody medyczne, ale też jednoosobowe komisje w II instancji.

- Rzadko zdarza się, aby przyczyną np. niezdolności do pracy były następstwa jednego schorzenia, a zatem przy rozpatrywaniu indywidualnej sprawy często nie wystarczy wysokospecjalistyczna wiedza z jednej tylko dziedziny medycyny. Może to spowodować, że oczekiwany przez autorów projektu efekt w postaci przyspieszenia postępowań w sprawie ustalenia prawa do świadczeń prowadzonych przez ZUS nie zostanie osiągnięty. W przypadku niekorzystnych dla ubezpieczonych orzeczeń pierwszoinstancyjnych wydanych przez przedstawicieli innych niż lekarze samodzielnych zawodów medycznych, jak również orzeczeń drugoinstancyjnych wydanych jednoosobowo przez lekarzy orzeczników, może wzrosnąć presja na odwołanie się od odmownej decyzji organu rentowego ZUS do sądu, gdyż ubezpieczeni będą oczekiwać, aby oceny ich stanu zdrowia dokonał biegły lekarz sądowy – wskazuje Grzegorz Adamowicz. A w sądach problemy z dostępnością do lekarzy są takie same jak wszędzie, co przekłada się na czas oczekiwania na decyzję.

Czytaj w LEX: Zaświadczenie od zwykłego lekarza nie podważy opinii lekarza orzecznika > >

 


Ministerstwo pracy nie zmieni zapisu

MRPiPS nie podziela jednak wątpliwości dotyczących jednoosobowego orzecznictwa w II instancji. - Przyjęte w projekcie ustawy rozwiązanie jednoosobowego rozpoznawania spraw orzeczniczych w II instancji przez lekarza specjalistę będzie w praktyce równoważone poprzez każdorazowe dostosowanie profilu specjalizacji lekarza orzekającego do wiodącego schorzenia lub urazu osoby badanej. Aktualnie, co potwierdzają liczne skargi obywateli wpływające do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pomimo kolegialności składu komisji lekarskiej, nie zapewnia ona udziału w wydawaniu orzeczenia przez specjalistów z odpowiedniej dziedziny – odpowiada MS Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny. Podkreśla też, że gdy dokumentacja medyczna nie będzie wystarczająca do wydania orzeczenia, podobnie jak teraz, będzie można zlecić dodatkowe konsultacje specjalistyczne czy dodatkowe badania. Wiceminister dodaje, że w sądownictwie również odchodzi się od orzekania trzyosobowego.

Czytaj również: Na zwolnieniu w jednej pracy, w drugiej - w pełni sił i... płacy>>

Sprawdź w LEX: Renta socjalna należy się, gdy ubezpieczony nie może pracować > >

 

Może być dłużej niż 30 dni

Jednym z celów projektowanych rozwiązań jest też przyspieszenie wydawania orzeczeń o niezdolności do pracy w ZUS. Projekt zakłada, że ma to się stać w ciągu 30 dni od dnia wpływu wniosku o jego wydanie do Zakładu. Nie wlicza się do tego czasu uzupełnienia dokumentacji medycznej niezbędnej do wydania orzeczenia i badania przez orzecznika. W rzeczywistości to może być jednak jeszcze dłużej, na co zwraca uwagę ZUS w uwagach do projektu. - Wnioski o wydanie orzeczenia w sprawach świadczeń sporządzane są przez właściwe komórki organizacyjne Zakładu i przekazywane do komórek organizacyjnych właściwych do przeprowadzenia postępowania orzeczniczego. Zatem przyjęta w projekcie ustawy regulacja wskazująca na wpływ wniosku o wydanie orzeczenia „do Zakładu” może wprowadzać w błąd odnośnie biegu terminu. Osoba zainteresowana występuje do Zakładu co do zasady z wnioskiem o świadczenie, a nie z wnioskiem o wydanie orzeczenia. Dodatkowo proponowana zmiana uwzględnia czas potrzebny na przesłanie zawiadomienia o terminie badania, a w przypadku niestawiennictwa w wyznaczonym terminie – ustalenie nowego terminu i przesłanie ponownego zawiadomienia – argumentuje ZUS. Dlatego proponuje precyzyjny zapis: „Orzeczenie wydaje się w terminie 30 dni od dnia wpływu wniosku o jego wydanie do terenowej jednostki organizacyjnej, w której będzie ono wydawane”.

Czytaj także w LEX: Orzecznictwo lekarskie ZUS jest dwuinstancyjne > >