Obowiązująca od 11 września ustawa o RDS zastąpiła ustawę o komisji trójstronnej. Komisja formalnie działa do momentu powołania pierwszego składu Rady. Tak jak w KT w Radzie zasiądą przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców i rządu. Powoła ich prezydent Andrzej Duda na wniosek organizacji, a w przypadku rządowych członków Rady - premiera.
Oprócz Guza w Radzie zasiądą wiceszef OPZZ Andrzej Radzikowski oraz liderzy głównych związków tworzących Porozumienie - przewodniczący ZZ Przemysłu Elektromaszynowego i branży Metalowców Stanisław Janas, szef ZNP Sławomir Broniarz, prezydent ZZ Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek.
Zobacz: KIG: Rada Dialogu Społecznego jest niereprezentatywna, dlatego zawiedzie
Do Rady mają wejść też przewodniczący Federacji NSZZ Pracowników Łączności w Polsce Sławomir Redmer, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej Urszula Michalska, a także przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Dariusz Potyrała.
Kilka dni temu z apelem o jak najszybsze zgłaszanie członków Rady i powołanie jej pierwszego składu wystąpił wiceprezes Business Centre Club Zbigniew Żurek. Zaproponował, by najpóźniej 7 października wystąpić z wnioskiem do prezydenta o jak najszybsze powołanie RDS.
Komisja trójstronna od 26 czerwca 2013 r. nie zbierała się już w pełnym składzie. Wtedy związki zawodowe zawiedzione brakiem dialogu ze strony rządu Donalda Tuska zawiesiły swój udział w niej. Związki uznały, że dialog w KT jest pozorowany, a rząd jedynie komunikuje swoje decyzje. Ustawa to efekt zainicjowanych przez związki zawodowe wspólnych prac ze stroną pracodawców, a później z rządem.
Nowa Rada w odróżnieniu od komisji ma być ciałem niezależnym, w którym każda ze stron ma równe prawa. W Radzie po ośmiu członków będą miały OPZZ, Forum Związków Zawodowych i NSZZ "Solidarność", a po sześciu cztery organizacje pracodawców - Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, Business Centre Club i Związek Rzemiosła Polskiego. Prezydent będzie miał swojego przedstawiciela w Radzie z głosem doradczym, podobnie jak prezesi NBP i GUS. (PAP)