OFE bez obligacji skarbowych

W chwili obecnej 16,72% naszej składki emerytalnej przekazywana jest do ZUS, gdzie jest zapisywana na indywidualnym koncie, a pieniądze te idą na wypłaty dla obecnych emerytów. Mniejsza część składki (2,8%) trafia zaś do wybranych przez nas lub wylosowanych otwartych funduszy emerytalnych, które inwestują nasze pieniądze na giełdzie i w obligacje.

Projektowane zmiany zakładają przeniesienie części obligacyjnej z OFE do ZUS, a następnie umorzenie przekazanych obligacji skarbowych. Nowelizacja przewiduje także zakaz kupowania przez OFE obligacji skarbu państwa lub obligacji gwarantowanych przez skarb państwa.
Zmiana ta ma zdaniem rządu sprawić, że nasze środki będą inwestowane w realną gospodarkę, a nie w dług państwa. Przeniesienie obligacji do ZUS pozwoli jednocześnie na zmniejszenie długu w relacji do PKB do poziomu blisko 47%. Już w 2014 r. budżet państwa „zarobi” na zmianach ok. 9 mld zł.
 
Trzy miesiące na decyzję
Nowelizacja systemu emerytalnego zakłada, że w ciągu 3 miesięcy każdy przyszły emeryt będzie musiał wybrać czy nadal chce odkładać część składki do OFE czy też całość kierować do ZUS. Jeżeli nie dokona on wyboru, cała składka automatycznie przypadnie ZUS. Osoby, które rozpoczną karierę zawodową, będą mogły zdecydować czy w ogóle chcą przekazywać swoje środki do OFE. Trzymiesięczny czas na decyzję, najprawdopodobniej będzie liczony od chwili wejścia ustawy w życie. To ostatnie planowane jest na połowę
2014 r.
Zgodnie z zapowiedzią ministra finansów środki, które zostaną przeniesione na subkonto w ZUS, będą podlegały dziedziczeniu.
Jednocześnie, planowane zmiany mają na celu ograniczenie, aż o połowę, opłat pobieranych od nas przez OFE. Sama składka na OFE ma zaś wzrosnąć i wynosić 2,92 % ynagrodzenia.
 
Rządowy suwak bezpieczeństwa
Jak deklaruje rząd, nadrzędnym celem zmian jest zabezpieczenie oszczędności przyszłych emerytów przed krachem na giełdzie. Zgodnie bowiem z nowelizacją, na dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, środki zgromadzone w OFE zaczną być stopniowo przenoszone do ZUS. Ten tzw. suwak bezpieczeństwa ma zabezpieczyć emerytalne środki przed ostrymi wahaniami na rynku.
Choć autorzy projektu zapewniają, że nowe rozwiązania zabezpieczą przyszłość polskiego emeryta oraz wypełnią najważniejsze oczekiwania społeczne, planowana nowelizacja wywołuje sporo wątpliwości i komentarzy. Nie milkną głosy krytyki oraz zarzuty niekonstytucyjności reformy. Jaki będzie finał tej burzy, okaże się w najbliższym czasie.