Handel w niedziele ma być zakazany. A w Wigilię i Wielką Sobotę mógłby być prowadzony do 14.00. To najnowsze pomysły, tym razem autorstwa NSZZ „Solidarność”.
Projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele jest już w Sejmie, a rządząca partia zapowiada nad nim prace. Trudno przewidzieć, co z tego wyniknie, bo jest to już kolejna próba uregulowania tej kwestii. Dotychczas udało się jedynie z zakazem handlu w święta, obowiązującym w obecnej postaci od 2007 r. Co zawiera najnowsza propozycja?
Kiedy obowiązuje
W niedziele ma obowiązywać całkowity zakaz handlu i wykonywania innych czynności sprzedażowych. Przy czym niedziele są definiowane podobnie do tego, jak czyni to kodeks pracy. Czyli handlować nie będzie wolno od 6 rano w niedzielę do 6 rano w poniedziałek (art. 151(9) § 2 k.p.). Kodeks dopuszcza inne godziny, jeśli tak zostały ustalone u pracodawcy. Projekt jest w tej mierze niespójny. Bo z jednej strony odsyła do kodeksowej regulacji (art. 2 pkt 8), z drugiej przewiduje, że „zatrudnienie w niedziele obejmuje handel i wykonywanie innych czynności sprzedażowych w 24 kolejnych godzinach, poczynając od godziny 6.00 w niedzielę do godziny 6.00 dnia następnego” (art. 3 ust. 5). A więc wprowadza sztywny przedział czasowy.
Projekt nie ogranicza się tylko do niedziel. Proponuje również rozwiązania na Wigilię i Wielką Sobotę. Dopuszcza handel i czynności sprzedażowe w te dni, ale jedynie do godz. 14.00. Również wtedy, gdy Wigilia przypada w niedzielę.
Ale są też przewidziane odstępstwa od tych zasad. Otóż handel i inne czynności sprzedażowe byłyby dozwolone w:
- kolejne dwie ostatnie niedziele w roku kalendarzowym przed Świętami Bożego Narodzenia,
- ostatnią niedzielą przed Świętami Wielkanocnymi,
- ostatnią niedzielę stycznia, czerwca i sierpnia oraz
- pierwszą niedzielę lipca.
Ważne! Za naruszenie zakazu handlu i innych czynności sprzedażowych projekt przewiduje sankcje. Ma to być grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
W których placówkach
Projekt idzie bardzo szeroko. Zakłada, że zakaz miałby obowiązywać nie tylko w placówkach handlowych typu stacjonarnego (tradycyjne sklepy, stragany, składy), ale też internetowych. W tym ostatnim przypadku w ogóle nie rozwija tematu, więc na tym etapie należy przyjmować, że wszystkie proponowane rozwiązania obejmowałaby także sklepy wirtualne.
Na tym nie koniec. Handel i czynności sprzedażowe nie mogłyby się odbywać także w podmiotach świadczących usługi na rzecz handlu, czyli centrach logistycznych, magazynowych, dystrybucyjnych i terminalach kontenerowych.
Kogo dotyczy, a kogo nie
Zatrudnieni to – w myśl projektu – osoby na umowach o pracę, umowach zlecenia oraz o dzieło. Im więc nie wolno byłoby pracować w handlu w niedziele. Podobnie pracownikom tymczasowym i outsorcowanym. Ustawa dotyczy ponadto franczyzobiorców, przedsiębiorców prowadzących działalność w oparciu o umowę agencji z wyłączeniem stacji paliw płynnych, a także przedsiębiorców prowadzących handel obwoźny i obnośny.
Uwaga! Nie będzie możliwa zamiana umów o pracę, zleceń i dzieło na wolontariackie.
Lista odstępstw od zakazu handlu i innych czynności sprzedażowych jest długa. Znajdują się na niej m.in. sklepy, których właściciele samodzielnie handlują (dziś jest możliwe na podstawie interpretacji inspekcji pracy w święta), stacje paliw płynnych, jednokondygnacyjne kioski (maks. powierzchnia użytkowa 50 m2), apteki czy kwiaciarnie.
Jadwiga Sztabińska