Cel zmian: lepsza obsługa w urzędach pracy osób bezrobotnych, poszukujących pracy i pracodawców. - Urzędy mają przestać być pośredniakami, a stać się, wzorem brytyjskich „job centers“ czy niemieckich „center fur arbeit“, prawdziwymi centrami pracy - powiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Co się zmieni? Każdy bezrobotny i poszukujący pracy zarejestrowany w urzędzie pracy będzie od początku prowadzony przez tego samego doradcę klienta. Podobnie będzie w przypadku pracodawców. Zmieni się też podejście do klientów. Podstawą będzie profilowanie pomocy dla osób bezrobotnych.
W pierwszym profilu znajdą się bezrobotni aktywni, którzy nie potrzebują specjalistycznej pomocy, a jedynie przedstawienia ofert pracy. Do drugiego profilu należeć będą bezrobotni wymagający wsparcia, którzy będą korzystać ze wszystkich usług i instrumentów rynku pracy jakie oferują urzędy pracy.
W trzecim profilu znajdą się bezrobotni oddaleni od rynku pracy, zarówno tacy, którzy z różnych powodów zagrożeni są wykluczeniem społecznym, jak i tacy, którzy z własnego wyboru nie są zainteresowani podjęciem pracy lub uchylają się od pracy legalnej. Przeznaczonym dla nich blokiem Integracja zostanie objętych ok. 180 tys. osób, czyli 10 proc. bezrobotnych. Będą mogli skorzystać także z bloku Aktywizacja, polegającym na przygotowaniu do lepszego radzenia sobie na rynku pracy i skierowania do wykonywania prac społecznie użytecznych.
Urzędy pracy otworzą się na współpracę z ośrodkami pomocy społecznej, lokalnymi organizacjami pozarządowymi i prywatnym agencjami pracy, którym będą mogły zlecać część zadań związanych z pomocą osobom bezrobotnym. Pilotażowo urzędy testują już pracę z prywatnymi agencjami w projekcie „Partnerstwo dla pracy”.
Pojawią się nowe instrumenty wsparcia dla osób szukających pracy. To m.in. grant na telepracę, świadczenie aktywizacyjne, pożyczka na utworzenie stanowiska pracy lub podjęcie działalności gospodarczej, szkolenia organizowane w ramach trójstronnych umów szkoleniowych zawieranych pomiędzy starostą, pracodawcą i instytucją szkoleniową, dofinansowanie wynagrodzenia za zatrudnionego bezrobotnego w wieku 50+ oraz programy regionalne.
Częścią zmian jest pakiet dla młodych osób szukających pracy. - Zmieniamy definicję osoby młodej, która obejmie wszystkich do 30. roku życia. To konieczna zmiana, bo wielu młodych uczy się coraz dłużej i później wchodzą na rynek pracy - tłumaczy minister Kosiniak-Kamysz. Dzięki temu urzędy będą mogły pomóc większej grupie osób.
To nie koniec zmian dla młodych. Skróci się okres - z 6 do 4 miesięcy - w którym urzędy muszą przedstawić im ofertę pracy, stażu lub podniesienia kwalifikacji. Pracodawcy zatrudniający skierowanych przez urząd bezrobotnych w wieku do 30 lat zostaną zwolnieni z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Będą również mieli możliwość refundacji składki na ubezpieczenia społeczne i dofinansowania wynagrodzenia za zatrudnionego bezrobotnego.
Dla osób z dłuższym stażem na rynku pracy powstanie nowy Krajowy Fundusz Szkoleniowy. Dzięki niemu pracownicy będą mogli podnosić swoje kwalifikacje, zdobywać niezbędne certyfikaty i sfinansować szkolenia.