Jak poinformowała rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie Maria Kacprzak– Rawa, w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku w analogicznym czasie w tym roku o prawie 130 proc. wzrosła też liczba przypadków niewypłacenia wynagrodzeń i innych świadczeń pieniężnych w skontrolowanych zakładach; z 1327 w pierwszym kwartale 2012 r. do 3043 w pierwszym kwartale 2013 r. O 25 proc. wzrosła też liczba podmiotów, które nie wypłaciły pensji pracownikom.
Rzeczniczka dodała, że w pierwszym kwartale br. inspektorzy pracy nałożyli na pracodawców 250 mandatów karnych. Skierowano też 42 wnioski o ukaranie do sądu. „W wyniku realizacji przez pracodawców decyzji i wniosków wydanych przez inspektorów pracy, do połowy maja udało się wyegzekwować na rzecz pracowników kwotę prawie miliona złotych” – zaznaczyła Kacprzak–Rawa.
Według rzeczniczki, pracodawcy najczęściej tłumaczą się, że powodem niewypłacania lub obniżania wynagrodzeń za pracę i innych świadczeń był brak środków finansowych spowodowany pogarszającą się sytuacją ekonomiczną.
Częstą przyczyną nieprawidłowości stwierdzanych przez pracodawców jest niewłaściwa metoda obliczania lub pomyłka (szczególnie w przypadkach zaniżeń kwot świadczeń, np. ekwiwalentów za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, czy wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy).
Część pracodawców usprawiedliwia się, że nie wiedziało, że dane świadczenie przysługuje pracownikowi. Dotyczy to m.in. dodatku nocnego oraz ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Sporadyczne, zdaniem Kacprzak–Rawy, są natomiast przypadki świadomej odmowy wypłaty świadczenia.