Interpretacja postanowień umowy o zakazie konkurencji nie rządzi się tymi samymi prawami, co wykładnia tekstu prawnego. Muszą o tym pamiętać strony przy sporządzaniu umowy, bo określenie zasad obliczenia odszkodowania będzie miało konsekwencje zarówno dla pracodawcy jak i pracownika.

Kodeks pracy stanowi, że w umowie o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia określa się czas obowiązywania zakazu pracy w firmach konkurencyjnych oraz wysokość odszkodowania dla pracownika od pracodawcy. Nie może ono być niższe niż 25% wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązującego zakazu konkurencji. Odszkodowanie może być wypłacane w miesięcznych ratach. W razie sporu o odszkodowaniu orzeka sąd pracy.

W sprawie, którą zajął się Sąd Najwyższy chodziło o dyrektora z pensją 25 tys. zł miesięcznie. Zanim objął to stanowisko, zawarł z pracodawcą umowę o zakazie konkurencji oraz zachowaniu poufności. Zakaz dotyczył okresu zatrudnienia w trakcie i po ustaniu stosunku pracy przez 36 miesięcy. Pracodawca miał płacić dyrektorowi przez ten czas odszkodowanie w wysokości 25% wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy. Umowę o pracę rozwiązano za porozumieniem stron 26 lutego 2008 r., przy czym od 8 sierpnia 2007 r., czyli ponad 6 miesięcy, dyrektor był na urlopie bezpłatnym. Po rozstaniu pracodawca nie chciał zapłacić dyrektorowi żadnych pieniędzy. Sąd w obydwu instancjach orzekł, że odszkodowanie mu się należy. Sporny był ciągle jednak sposób jego obliczenia. W I instancji sąd uznał, że urlop bezpłatny nie ma wpływu na jego wysokość, ale w II instancji – że nie należy go uwzględniać w obliczeniu.

Sąd Najwyższy uznał, że żaden z sądów nie miał racji. Uznał, że należy brać pod uwagę wynagrodzenie faktycznie otrzymane przez pracownika w ciągu 36 miesięcy przed rozwiązaniem umowy o pracę. A zatem należało podzielić kwotę otrzymanego wynagrodzenia przez 36 miesięcy, czyli włącznie z sześcioma miesiącami urlopu bezpłatnego. Przebywanie przez pracownika na urlopie bezpłatnym ma więc ujemny wpływ na wysokość odszkodowania.

SN zwrócił uwagę, że strony skopiowały do umowy formułę z art. 1012 § 3 k.p., ale nie zrobiły tego wiernie. W umowie użyto zwrotu „otrzymywanego” wynagrodzenia, a nie kodeksowego „otrzymanego” . Skoro jednak strony nie kwestionowały, że chodzi o pensję faktycznie otrzymaną, to SN wskazał tylko, że między postanowieniem umownym a art. 1012 § 3 k.p. nie ma jedności. Decydujące znaczenie w sposobie obliczania odszkodowania ma zwrot „okres odpowiadający okresowi”. „Odpowiadający” sugeruje następczość czasową okresu zatrudnienia i obowiązywania zakazu konkurencji. A skoro długość umówionego zakazu konkurencji jest przymierzana do ostatniego okresu pracy, za które pracownik otrzymywał wynagrodzenie to znaczy, że wysokość odszkodowania wynosi 25% wynagrodzenia otrzymanego z okresu liczonego wstecz od ustania i odpowiada długości zakazu konkurencji.

sygn. akt I PK 25/14

Agnieszka Rosa