Jak zapewnia  rzeczniczka śląskiego oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Walczak, Straż Graniczna pracuje nad problemem polskich pracowników, którzy po przywróceniu kontroli granicznych i zamknięciem mniejszych przejść, oczekują w wielogodzinnych kolejkach w drodze do i z pracy w Czechach. - Spływają do nas pytania i wnioski pracowników. Przekazaliśmy je, a także informacje dotyczące problemów, wynikających z tymczasowego wprowadzenia kontroli dla osób pracujących, do naszego komendanta w Warszawie. Te informacje są obecnie analizowane, czekamy na podjęcie decyzji w tym temacie  - powiedziała PAP mjr Walczak.

Jak poinformowała, wszystkie sygnały przesłane zostały do Warszawy i tam trwają prace nad tym, żeby rozwiązać ten problem.

 


 

Z kolei z informacji branżowego portalu nettg.pl wynika, że problem dotyczy m.in. polskich górników zatrudnionych w czeskich kopalniach. Portal oszacował w poniedziałek, że we wtorek do pracy mogło nie przyjść z tego powodu nawet 500 górników. Pracodawcy i górnicy skarżą się na długie kolejki oczekiwania na przejściach granicznych. Górnicy obawiają się utraty pracy. Jeden z rozmówców portalu mówił, że aby przekroczyć granicę w drodze do pracy czekał około trzech godzin. Podobnie było, gdy wracał do domu. Inny górnik skarżył się, że czekał na odprawę cztery godziny. Jego zdaniem, czeska policja nie robi problemów, bardzo skrupulatne są natomiast polskie służby.

Problemem jest też zamknięcie małych, lokalnych przejść granicznych, z których dotąd korzystali górnicy. Jeden z nich alarmował, że do pracy miał dotąd 8 km, a od chwili zamknięcia granic już prawie 50 km.

Cena promocyjna: 51.74 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Czeski koncern górniczy OKD - jak informowali jesienią ub.r. PAP jego przedstawiciele - zatrudnia ok. 2 tys. pracowników firm zewnętrznych – głównie Polaków, ale też Słowaków i Ukraińców. Redakcja netTG.pl skontaktowała się ze służbami kilku spółek, które zatrudniają polskich górników w czeskich kopalniach. Ich przedstawiciele przyznali, że spodziewają się w najbliższych dniach masowych absencji spowodowanych utrudnieniami.

Obecnie w woj. śląskim polsko-czeską granicę można przekraczać na przejściu pieszym w Cieszynie i na przejściach drogowych: Cieszyn–Chotebuz (trasa S52), na autostradzie A1 w Gorzyczkach i w Nowych Chałupkach (DK78). We wtorek rano czas oczekiwania na wjazd do Polski wynosił w Gorzyczkach i w Chałupkach po 8 godzin, a w Cieszynie – 10 godzin.

Czytaj również: Przez lukę w przepisie obywatele państw UE nie mogą wrócić do pracy w Polsce>>