Dziś, na wniosek ministra funduszy i polityki regionalnej, rząd ma przyjąć uchwałę w sprawie zmian Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (nr IC12). - Polska proponuje alternatywną reformę, w związku z tym, że obecna struktura różnych form zatrudnienia w Polsce nie powoduje silnego zróżnicowania pracowników pod względem zabezpieczenia emerytalnego. Zdecydowana większość osób wykonujących umowy cywilnoprawne (bez ubezpieczenia społecznego) jest jednocześnie ubezpieczona na podstawie innych umów – czytamy we wpisie do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów dotyczącym istoty wprowadzanych rozwiązań.
Reforma, do której wprowadzenia zobowiązał się polski rząd w KPO miała polegać na ozusowaniu wszystkich umów zlecenia, a dokładnie zbiegu tytułów do ubezpieczeń. Jaką alternatywę zamierza zaproponować rząd? Zapytaliśmy o to Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR).
Sprawdź również książkę: [E-book] Kodeks pracy. Wynagrodzenia, urlopy i czas pracy. Ochrona zatrudnienia i świadectwa pracy. Organizacje pracodawców, związki zawodowe i spory zbiorowe >>
Wliczanie umów-zlecenia do stażu pracy i wzmocnienie PIP
- W miejsce zapisanej w Krajowym Planie Odbudowy reformy rząd proponuje wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy oraz wliczanie umów-zlecenia do stażu pracy – przekazało nam MFiPR. I zapewniło: - Komisja Europejska rozumie i przyjmuje do wiadomości argumentację merytoryczną, którą przedstawiamy, a ta argumentacja jest taka, że polski rynek pracy zmienił się nie do poznania przez ostatnie 10 lat.
Jak twierdzi resort, od czasu przyjęcia KPO sytuacja na rynku pracy, również pod względem jego segmentacji, uległa znaczącej poprawie. Znacząco spadł odsetek osób pracujących na umowy czasowe (w tym umowy cywilnoprawne) i zbliżył się do średniej UE. W 2015 r. umowy czasowe, w tym umowy zlecenia, na polskim rynku pracy stanowiły 22,5 proc., a obecnie jest to 11,7 proc. Jesteśmy mniej więcej tam, gdzie Niemcy i Szwecja, i tam, gdzie UE chce, żeby były państwa członkowskie.
- W naszej ocenie nowe dane pokazują, że nie ma w Polsce systemowej potrzeby zmiany na rynku pracy, ale jest potrzeba zmian punktowych. Realizacja reformy w obecnym kształcie nie jest zatem konieczna, a oznaczałaby ona wzrost kosztów pracy oraz obciążeń fiskalnych w przypadku znacznej grupy osób – poinformowało serwis Prawo.pl Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, odsyłając po szczegóły reformy do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
O ile kwestia wliczania umów zlecenia do stażu zapowiadana jest przez resort Agnieszki Dziemianowicz-Bąk od dłuższego czasu, o tyle wątpliwości budzi kwestia „wzmocnienia PIP”. Pytanie, czy chodzi tylko o przyznanie uprawnień inspektorom pracy do przekształcania – w drodze nakazu – umów zlecenia w umowę o pracę, o czym w serwisie Prawo.pl pisaliśmy jako pierwsi.
- Pytanie, jak będą wyglądały szczegóły propozycji – zauważa dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. W opinii prof. Gładoch, jeżeli zmiana miałaby sprowadzać się do zapowiadanego przyznania inspektorom pracy uprawnieniń do zmiany formy zatrudnia na podstawie nakazu, to będzie to kwestia uznaniowości i typowania konkretnych grup. – Moim zdaniem jest to kwestia równego traktowania podmiotów. To oznacza, że każdy przedsiębiorca, każdy pracodawca, który zatrudnia choćby jedną osobę na umowę cywilnoprawną, powinien być skontrolowany przez Państwową Inspekcję Pracy pod kątem ustalenia stosunku pracy. Pytanie według jakiego klucza takie kontrole będą prowadzone – mówi.
Prof. Monika Gładoch przypomina ponadto, że umowa o pracę jest umową prywatno-prawną, a nie jest prawem publicznym, a to oznacza, że nie podlega prawu administracyjnemu, tylko cywilnemu. Ocena takiej umowy powinna zatem należeć do sądu.
Czytaj również: Będzie nakaz przekształcenia umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę>>
Kierunek słuszny, ale szczegóły nie są jeszcze znane
- Kierunek i argumentacja, jaką przedłożył rząd Komisji Europejskiej jest słuszna i logiczna. Cieszymy się, że rząd zauważa ogromne zmiany, jakie zachodzą na rynku pracy dzięki pracodawcom. To, co oczywiste i słuszne, to wliczanie okresu wykonywania pracy na umowie zlecenia do stażu pracy. To, co wątpliwe, to wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy poprzez przyznanie jej uprawnień do zmiany umowy łączącej strony z umowy np. cywilnoprawnej na umowę o pracę na podstawie decyzji urzędniczej – mówi serwisowi Prawo.pl Katarzyna Lorenc, prezes BIZYOU, ekspert BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. I dodaje: - Jeżeli będzie to decyzja uznaniowa, to przyznanie prawa do odwołania się od niej do sądu na niewiele się zda. Wiemy przecież jak działają sądy. Dlatego ważne będzie to, jak będzie badana każda taka umowa, którą PIP będzie chciała zakwestionować. Same rozwiązania techniczne muszą być przemyślane i mądre, by zabezpieczać wolę stron.
Jak podkreśla Katarzyna Lorenc, do zastanowienia jest natomiast kwestia wprowadzenia szczególnego uregulowania zawodów artystycznych, w przypadku których najbardziej odczuwalny jest brak zatrudnienia na umowę o pracę. – Jeżeli przyjęło się, że aktor, który dwa razy w tygodniu gra w teatrze i teatr nie zawiera z nim umowy o pracę, to to jest przestrzeń do działania PIP – zauważa Lorenc.
Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii DT- Gujski Zdebiak, nie ma wątpliwości, że przyznanie tak daleko idących kompetencji inspektorom pracy musi być monitorowane i wymaga zastanowienia. – Daleki jestem od oceny kompetencji inspektorów pracy, ale wprowadzenie takiego rozwiązania będzie wymagało pilotażu. Bo nadanie kompetencji jednoosobowych (przekształcenia umowy zlecenia w umowę o pracę – przyp. red.), które wcześniej podlegały ocenie sądów, będzie wymagało monitorowania – wskazuje. Według niego, pilotaż będzie konieczny, by ocenić, czy takie decyzje inspektorów pracy nie zapadają zbyt pochopnie. A wszystko po to, aby – jak mówi - pracodawcy nie zostali zasypani sprawami o zmianę formy zatrudnienia.
Zobacz w LEX: Utworzenie i status prawny Państwowej Inspekcji Pracy > >
Cena promocyjna: 68.4 zł
|Cena regularna: 76 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 76 zł
Potrzeba uelastycznienia rynku pracy…
Monika Smulewicz, założycielka HR na Szpilkach i Eduwersum Collegium Rozwoju HR, jest zdania, że kolejny wzrost obciążeń dla pracodawców (gdyby zostało wprowadzone ozusowanie wszystkich umów zlecenia, do czego zobowiązała się Polska w KPO – przyp. red.) na pewno pogorszyłby sytuację na rynku pracy. – Cieszmy się, że rząd zdecydował się na alternatywne rozwiązania – mówi. I podkreśla, że dziś na podstawie umów cywilnoprawnych (w tym umów zlecenia) pracują głównie ci, którzy chcą lub świadomie decydują się na taką formę zatrudnienia.
- Osobiście uważam, że tę relację powinniśmy rozluźniać z uwagi chociażby na oczekiwania ludzi młodych, którzy mają inne podejście do pracy. To nie jest już nawet work-life balance, jak było jeszcze dwa lata temu, tylko work-life integration – mówi Smulewicz. W jej ocenie, duże możliwości w uelastycznieniu rynku pracy dałoby wprowadzenie przerywanego czasu pracy. – To świetna forma dla rodziców małych dzieci, którzy mogą wnioskować o przerywany czas pracy. Dziś takie rozwiązanie powinno być powszechne, na wniosek pracownika i to uelastyczniłoby pracę – wskazuje.
Czytaj również: Nie tylko praca na etacie będzie liczona do stażu pracy - MRPiPS pracuje nad projektem>>
Czytaj również w LEX: W sprawie pozycji prawnej Państwowej Inspekcji Pracy > >
…i informatyzacji procesów w PIP
- Wyobrażam sobie, że będzie dodatkowa grupa inspektorów pracy, którzy będą zajmować się tylko ustalaniem stosunku pracy. W przeciwnym razie będzie to oznaczało obciążenie dodatkowym zadaniem tych, którzy są – podkreśla prof. Monika Gładoch. I dodaje: - Jeżeli mamy wzmacniać PIP, to w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o jej informatyzację, bo to ona może realnie usprawnić funkcjonowanie inspekcji pracy a nie żadne dokładanie dodatkowego zadania w postaci ustalania stosunku pracy. Zacznijmy od podstaw.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.