W trakcie dotychczasowych prac nad przepisami o pracy zdalnej, które na stałe miałyby zostać wprowadzone do Kodeksu pracy, wszystkie trzy centrale związkowe wchodzące w skład Rady Dialogu Społecznego opowiedziały się przeciw całkowitej pracy zdalnej. Także najnowsza wersja projektu nowelizacji Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw, nad którą prace są finalizowane w łonie rządu, zakłada wprowadzenie pracy zdalnej całkowitej, częściowej i okolicznościowej. Czy i tym razem powtórzy się ten scenariusz – na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że praca zdalna stanowi poważne zagrożenie dla związkowego przedstawicielstwa pracowników zakładu pracy, które polega na związkowej reprezentacji oraz obronie praw i interesów pracowników wobec pracodawcy.

Czytaj również: 
Związki zawodowe chcą lepszego dostępu do zakładów, pracodawcy mówią o zagrożeniach>>
Związkowcy żądają od firm zbyt wielu danych>>

 

Praca zdalna zagrożeniem dla działalności związkowej?

Zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, związek zawodowy jest dobrowolną i samorządną organizacją ludzi pracy, powołaną do reprezentowania i obrony ich praw, interesów zawodowych i socjalnych. Jest niezależny w swojej działalności statutowej od pracodawców, administracji państwowej i samorządu terytorialnego oraz od innych organizacji. W zakresie praw i interesów zbiorowych związek reprezentuje wszystkie osoby, niezależnie od ich przynależności związkowej. W sprawach zaś indywidualnych dotyczących wykonywania pracy zarobkowej -  reprezentują prawa i interesy swoich członków.

I tu zaczynają się problemy. No bo jak skutecznie prowadzić działalność związkową, gdy nie ma się dostępu do pracowników w zakładzie pracy, bo pracownicy są na pracy zdalnej. 

- Działalność związkowa od lat polega na tym, że ludzie się spotykają, spierają się i wymieniają różne poglądy. Praca zdalna to jest ogromne wyzwanie dla działalności związkowej. Wyobrażam sobie, jak trudno jest nie móc się spotkać w sali lub na stołówce zakładowej i podyskutować – mówi dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny.

O to, jakie zagrożenia niesie dla działalności związkowej praca zdalna zapytaliśmy przedstawicieli kilku organizacji związkowych, by poznać powody, dla których związki zawodowe są przeciwne pracy zdalnej, zwłaszcza całkowitej. 

- Praca zdalna absolutnie nie oznacza końca związkowego przedstawicielstwa pracowników w zakładach pracy, ale z pewnością będzie jakimś utrudnieniem w funkcjonowaniu organizacji związkowych. Należy pamiętać, że zakładowa działalność związkowa w dużej mierze opiera się na bezpośrednim kontakcie z zainteresowanymi. Tymczasem pracownicy pracujący zdalnie będą mniej chętni do udania się do zakładu pracy, aby w pokoju związkowym porozmawiać o swoich problemach czy oczekiwaniach. Związkowcy mogą zatem nie mieć bezpośredniego kontaktu z pracownikami wykonującymi pracę poza zakładem pracy, co będzie stanowiło pewne utrudnienie przy organizowaniu i prowadzeniu w firmie działalności związkowej, np. prac w obszarze zakładowego prawa pracy, procedur sporu zbiorowego oraz rozmaitych akcji konsultacyjnych z załogą.  To nie zlikwiduje działalności związkowej, ale ją utrudni – mówi Prawo.pl Paweł Śmigielski, dyrektor Wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ. I dodaje: - Staramy się dostosować do zmieniających się warunków, wynikających również z pandemii COVID-19, ale na pewno zmiany w prawie będą konieczne.

Bez tego, jak podkreśla dyr. Śmigielski, organizacje związkowe będą nadal miały trudności np. z prowadzeniem polityki informacyjnej na terenie zakładu pracy. A chodzi nie tylko o dostęp do adresów poczty elektronicznej wszystkich pracowników w zakładzie pracy, ale i wolny wstęp do firmy dla przedstawicieli związków zawodowych oraz doradców i ekspertów związkowych, którzy nie są pracownikami danego pracodawcy.  – W tej sprawie ciągle prowadzimy rozmowy w ramach zespołów problemowych Rady Dialogu Społecznego – zapewnia Paweł Śmigielski. Przyznaje, że rząd przyjął postawę wyczekującą. – Mamy jednak nadzieję, że do stosownego porozumienia w tym obszarze między partnerami społecznymi wkrótce dojdzie – zaznacza.

Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” pytany przez nas o to, czy praca zdalna stanowi dla związków zawodowych zagrożenie dla dalszego istnienia czy funkcjonowania, stwierdził: - To tylko technika, nie ma istotnego wpływu. Praca zdalna generuje nowe problemy, do rozwiązywania których związek jest skutecznym narzędziem.

Z kolei inny ze związkowców mówi anonimowo: - Mamy obawy, bo działalność związkowa opiera się na bezpośrednich kontaktach z pracownikami. Jeżeli potencjalny członek organizacji będzie od początku pracował zdalnie, to zdecydowanie trudniej będzie zbudować z nim relację i zachęcić go do przystąpienia do organizacji, trudniej będzie również zakładać nowe organizacje i kształtować ich liderów. Częściowo komunikacja przeniosłaby się na różnego rodzaju fora, platformy, ale to jednak zupełnie inna płaszczyzna działania.

 

Cena promocyjna: 75.6 zł

|

Cena regularna: 84 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Praca zdalna wymusi nowe podejście

Sylwia Puzynowska, radca prawny, właścicielka kancelarii prawa pracy jest zdania, że żaden związek zawodowy nie będzie zwolennikiem jakiejkolwiek formuły pracy na odległość. - Tak jak związki nie były zwolennikami telepracy i home office, tak nie będą również zwolennikami pracy zdalnej. O tym mówią zresztą otwarcie same związki – zauważa. I wyjaśnia: - Działalność związkowa opiera się na bezpośrednim kontakcie, przekazywaniu „z ust do ust”. Trzeba z takim człowiekiem się skomunikować, spotkać i przekonać, że potrzebuje ochrony związkowej. Pracownicy nie wiedzą, co mówi ustawa o związkach zawodowych, co daje członkostwo w związku zawodowym.

Jak podkreśla mec. Puzynowska, obecnie dostęp związków zawodowych do zakładów pracy jest utrudniony, a żeby wejść na teren to trzeba mieć zgodę pracodawcy. Zwraca też uwagę, że zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, pracodawca nie może pomagać związkowcom w dotarciu do pracowników. Nie ma też podstawy prawnej, aby przekazywać im bazę adresów e-mail wszystkich pracowników czy ich numery telefonów. - Związki zawodowe są niezależne – podkreśla mec. Sylwia Puzynowska.

Tłumaczy, że naturalnym celem działalności związków zawodowych jest uzwiązkowienie całego zakładu, by mieć wpływ na to, jak od strony pracowników funkcjonuje firma. – Przy pracy zdalnej prowadzenie agitacji, rekrutacji nowych członków może być utrudnione. Niemożność zebrania pracowników wykonujących pracę poza zakładem pracy może uniemożliwić też przeprowadzenie wyborów władz związku. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić do likwidacji zakładowych organizacji związkowych – mówi mec. Puzynowska. I dodaje: - Związki będą się pewnie broniły przed takim scenariuszem „podczepiając” organizacje zakładowe pod struktury międzyzakładowe, ale możliwość działania związków zawodowych w pracy zdalnej zostanie mocno ograniczona i dlatego tak bardzo sprzeciwiają się pracy zdalnej, zwłaszcza całkowitej.

W opinii prof. Gładoch, praca zdalna zmieni kontakt między związkami zawodowymi a pracownikami, bo działalność w dotychczasowej formie zostanie mocno ograniczona. Utrudnione zostanie też przeprowadzanie akcji protestacyjnych czy wchodzenia w spory zbiorowe z pracodawcą. - Ciężko jest zostać liderem związkowym na Zoomie czy Teamsie – podkreśla prof. Monika Gładoch. I dodaje: - Wierzę jednak głęboko, że w tym sprzeciwie związków zawodowych wobec pracy zdalnej jest też myślenie społeczne, bo nie jest dobrze pozamykać ludzi w domach na lata.