Sąd Najwyższy 26 kwietnia br. nadał tej uchwale moc zasady prawnej. Sąd Najwyższy ustalił, że przyjęta w uchwale wykładnia prawa obowiązuje od dnia jej podjęcia. W czasie rozprawy w Izbie Pracy sędziowie wyrażali pogląd, że obecnie nie ma żadnych podstaw dla utrzymywania tego wyjątku. Ukazało się właśnie uzasadnienie do tej uchwały.
Unormowania konwencyjne
W pisemnym uzasadnieniu Izba Pracy wyraziła pogląd, że sama rezygnacja przez prawodawcę krajowego ze składu kolegialnego na rzecz składu jednoosobowego bez wykazania obiektywnych argumentów świadczących o zagrożeniu niezawisłości i bezstronności sądu nie stanowi naruszenia standardu konwencyjnego. Standard ten nie przewiduje wymogu składu kolegialnego.
Skład sądu ukształtowany ustawą COVID-19 odpowiada wymogom sądu ukształtowanego ustawą w rozumieniu Konwencji z racji jednoznaczności rozwiązania przyjętego w krajowej procedurze ustawodawczej. Orzecznictwo ETPCz dopuszcza zmiany ustawowe co do składu sądu także w trakcie trwania procesu. Takie ewentualne zmiany powinny być oceniane z perspektywy naruszenia niezawisłości i bezstronności sądu, ewentualnie wymogu dotyczącego „sądu ustanowionego ustawą”. W standardzie konwencyjnym chodzi bowiem o to, by sądownictwo mogło wykonywać swoje obowiązki bez niewłaściwej ingerencji i zachowania w ten sposób rządów prawa oraz rozdziału władz (wyroki ETPCz w sprawie Gudmundur Andri Astradsson przeciwko Islandii, skarga nr 26374/18; w sprawie Fruni przeciwko Słowacji, skarga nr 8014/07, par. 134).
O przedstawieniu zagadnienia prawnego powiększonemu, bo siedmioosobowemu składowi Sądu Najwyższego, postanowił 14 grudnia 2022 r. trzyosobowy skład rozpoznający na rozprawie w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zagadnienie prawne skierowane do Sądu Najwyższego przez Sąd Rejonowy Katowice - Zachód w Katowicach (sprawa dotyczyła możliwości zażalenia jednoosobowego wyroku w sprawie z zakresu prawa pracy).
Czytaj również: SN: Jeden sędzia orzeka gorzej niż troje, w pandemii widać to wyraźnie>>
Czytaj w LEX: Wpływ regulacji "covidowych" na zasadę niezmienności (stabilności) oraz kolegialność składów sądów odwoławczych >>>
Czy jednoosobowy skład sądu to sąd?
Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów (sygn. akt III PZP 6/22), rozpatrując zagadnienie prawne trzyosobowego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, musiał rozstrzygnąć:
- Czy sąd w składzie 1-osobowym wynikającym z epizodycznych regulacji art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. 2021, poz. 1090) jest "sądem ustanowionym ustawą" w rozumieniu art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka?
- W wypadku udzielenia odpowiedzi negatywnej na pytanie 2a), tj. uznania, że Sąd w składzie 1-osobowym nie jest "Sądem ustanowionym ustawą" w rozumieniu art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka czy zasadnym jest pomijanie w/w regulacji na podstawie art. 91 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i ukształtowanie składu Sądu w postępowaniu zażaleniowym na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, a zatem w niniejszej sprawie w oparciu o art. 767(4) par. 1 (1) k.p.c. (skład 3-osobowy)?
Zgodnie z art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy w sprawie COVID-19, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego, w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy.
Standard konstytucyjny
Z perspektywy standardu konstytucyjnego żadnych wątpliwości Sądu Najwyższego nie budziło, że skład kolegialny sądu zapewnia z założenia wyższy standard orzeczniczy, a tym samym realizuje na wyższym poziomie prawo do sądu w aspekcie prawa do rzetelnego postępowania i tego jego elementu, jakim jest rozstrzygnięcie prawidłowe z merytorycznego punktu widzenia.
Sąd Najwyższy przyjmuje, że ograniczenia tej zasady wymagają oceny z perspektywy dochowania standardów postępowania właściwych dla rzetelnego postępowania w ramach prawa do sądu z art. 45 Konstytucji RP. Obecnie, zgodnie z art. 367 par. 3 k.p.c., jako ogólną zasadę przewidziano rozpoznawanie spraw w składzie trzech sędziów. Wyłom od tej reguły wynika ze zdania drugiego tego przepisu. Sąd odwoławczy orzeka w składzie jednego sędziego, jeśli rozstrzyga się sprawę na posiedzeniu niejawnym (zob. art. 374, 375 k.p.c.). Jeśli jednak sąd ma wydać wyrok na posiedzeniu niejawnym, to orzeka już w składzie trzech sędziów. Zatem wyrok sądu odwoławczego, niezależnie od tego, czy jest wydawany na rozprawie, czy też na posiedzeniu niejawnym, zapada w składzie trzech sędziów. Jedynie w postępowaniu uproszczonym sąd rozpoznaje apelację w składzie jednego sędziego (art. 505(10) par.1 k.p.c.).
Istotną zmianę w uregulowaniu kwestii składu sędziowskiego rozpoznającego sprawy cywilne wprowadzono dopiero z mocy art. 15zzs1 ust. 1 pkt 4 ustawy COVID-19. Przepis ten został dodany do wspomnianej ustawy na mocy ustawy z 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego.
Gwarancje niezawisłości sędziowskiej
Z perspektywy stron postępowania kolegialność składu orzekającego pomaga we wszechstronnej i obiektywnej ocenie okoliczności faktycznych i prawnych. Rozstrzygnięcia wydawane w składzie kolegialnym są wielokrotnie wynikiem dyskusji, ścierania się odmiennych poglądów i punktów widzenia.
Zapewnia to bardziej gruntowne, staranne i wszechstronne rozpoznanie sprawy, sprzyja ujednolicaniu orzecznictwa w danym sądzie. Zróżnicowanie doświadczeń i predyspozycji poszczególnych członków składu sędziowskiego ogranicza ryzyko błędów zarówno w sferze faktycznej, jak i prawnej. Daje gwarancję wydania obiektywnego, bardziej bezstronnego rozstrzygnięcia dzięki wielości doświadczeń członków składu orzekającego. Zapobiega arbitralności orzeczeń. Kolegialność umożliwia wzajemną kontrolę poszczególnych członków zespołu i dzięki temu zwiększa prawdopodobieństwo wydania słusznego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia. Każdy dodatkowy podpis pod rozstrzygnięciem powiększa wagę moralną orzeczenia, gdyż zgodna opinia kilku osób w tym samym przedmiocie stanowi zewnętrzny znak wewnętrznej słuszności. Ma to szczególne znaczenie w sprawach trudnych lub poddanych ponownej weryfikacji. Dodatkowo gwarantuje bezstronność i niezawisłość sędziowską - dodał sąd w uzasadnieniu.
Rozstrzygany tą uchwałą problem prawny dotyczy realizacji prawa do sądu na poziomie drugiej instancji. Kontrola instancyjna, chroniona konstytucyjnie, ma zapewnić rzeczywistą, a nie jedynie formalną kontrolę poprawności rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji w wyniku wszechstronnego zbadania rozpoznawanej sprawy i wydania orzeczenia merytorycznego.
Przepisy anty-Covidowe wyłączyły kolegialność w II instancji
Ustawa COVID-19 – nawet gdy weźmie się pod uwagę jej epizodyczny charakter – wyłączyła zasadę kolegialności orzekania w postępowaniu drugoinstancyjnym (oraz przed sądami pierwszej instancji, gdzie zasada ta utrzymana była w sprawach niezwykle istotnych dla obywateli, jak np. o ubezwłasnowolnienie). Rozpoznanie sprawy przez sąd drugiej instancji w składzie innym niż jednoosobowy (w okresie obowiązywania unormowań ustawy COVID-19) jest wyjątkiem i to uzależnionym nie od woli strony wnoszącej środek zaskarżenia od rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji, lecz od decyzji prezesa sądu. Siłą rzeczy taki zakres ingerencji w zasadę kolegialności, która z dniem wejścia w życie Konstytucji RP składała się na standard prawa do sądu, rzutuje na ocenę proporcjonalności wprowadzonego rozwiązania.
Ograniczenie po fali zakażeń
Poza tym, że art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy COVID-19 wszedł w życie prawie półtora roku po wykryciu pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce, w okresie, w którym dysponowano już obszerną wiedzą na temat sposobów rozprzestrzeniania się choroby i ochrony przed zarażeniem. W początkowym okresie pandemii sprawy były rozpoznawane przez składy wieloosobowe, a każdy z członków składu orzekającego mógł korzystać ze środków ochrony osobistej. Następnie większość sal rozpraw została wyposażona w przegrody pleksi oddzielające członków składu sędziowskiego od pozostałych osób biorących udział w posiedzeniu. Niejednokrotnie możliwe było także zachowanie dystansu między członkami składu orzekającego.
Odpowiedź na pytanie o konieczność wprowadzenia ograniczenia ze względu na przesłankę ochrony zdrowia publicznego musi być więc negatywna.
Zniesienie kolegialności orzekania w postępowaniu przed sądem drugiej instancji w procedurze cywilnej nie zostało poprzedzone żadnymi badaniami empirycznymi. Nie przedstawiono żadnych statystyk dotyczących zachorowalności sędziów z powodu orzekania w składach wieloosobowych w okresie początkowym pandemii. Ponadto, ustawodawca nie wprowadził ograniczenia zasady kolegialności orzekania wtedy, kiedy występowało największe zagrożenie epidemiczne, a brakowało środków ochrony.
Wreszcie, ustawodawca rozciągnął czas obowiązywania omawianego rozwiązania prawnego na okres roku od ustania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Ten fragment unormowania wynikającego z art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy COVID-19 jednoznacznie potwierdza, że zagrożenie epidemiczne i dążenie do jego zredukowania nie stanowiło realnej, rzeczywistej przyczyny wprowadzenia odstępstwa od zasady kolegialnego orzekania przez sąd drugiej instancji w postępowaniu zwykłym. Walka z pandemią stanowi jedynie pretekst dla ograniczenia prawa stron do rzetelnego procesu. Gdyby rzeczywistą przesłanką wprowadzenia art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy COVID-19 był wzgląd na sytuację pandemiczną, to wraz z ustaniem zagrożenia wywołanego tą pandemią, powinien nastąpić powrót do orzekania w składzie kolegialnym.
Cena promocyjna: 71.11 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 59.25 zł
Kontrowersyjny wyjątek, którego nie ma już co utrzymywać
Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, były wieloletni sędzia sądu pracy wskazuje na dwie kontrowersje. Pierwsza dotyczy składu sądu i rozwiązań covidowych - tego dotyczy zagadnienie prawne rozpatrywane przez SN. - W mojej ocenie, przepisy covidowe są bardzo mocno dyskusyjne. Upraszczając, chodzi o kolizję dwóch wartości „sprawiedliwego sądu” i „ochrony zdrowia” – mówi mec. Paweł Korus. I tłumaczy dalej: - Składy kolegialne mają swoje uzasadnienie w konstytucyjnym prawie do sprawiedliwego sądu (ustawodawca uznał, że skład kolegialny będzie lepszą gwarancją takiego sprawiedliwego rozstrzygnięcia). Wprowadzenie wyjątku w ustawie covidowej można było uzasadniać tylko zagrożeniem dla zdrowia. Z tych też powodów obecnie nie ma żadnych podstaw dla utrzymywania tego wyjątku (co więcej nawet w tzw. „szczycie” zachorowań można było mieć wątpliwości, bo tak naprawdę chodziło o kwestie organizacyjne a nie zdrowotne).
Paweł Korus wskazuje na kolejną kwestię, jaką jest możliwość wydania wyroku na posiedzeniu niejawnym. - Taką możliwość przewiduje w przypadku sądu II instancji art. 374 k.p.c. i tu nie mam zastrzeżeń, bo strona w apelacji lub odpowiedzi na apelacje może wnieść o rozpoznanie sprawy na rozprawie oraz art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 3 ustawy covidowej, i tu już zastrzeżenia mam – podkreśla.
Sprawdź również książkę: Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych >>
Przyśpieszenie tak, ale nie za cenę rozprawy
W opinii Dawida Jakuba Zdebiaka, radcy prawnego, partnera w kancelarii DT Gujski Zdebiak, to jest kwestia przyśpieszenia rozpoznawania spraw. - Akurat spraw ubezpieczeniowych, według statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości, jest w sądach znacznie więcej niż pracowniczych. Są ich dziesiątki tysięcy. Jednocześnie w większości nie są to sprawy skomplikowane dowodowo, bo albo chodzi o ocenę dokumentów albo wykładnię prawa, albo są to sprawy, w których decyduje opinia biegłych. Oczywiście jest grupa spraw, w których przesłuchiwani są świadkowie, ale w sądach II instancji odbywa się to wyjątkowo. Pomimo tego, w sprawach ubezpieczeniowych oczekiwanie na rozstrzygnięcie trwa latami, a ponieważ często są to sprawy emerytalno-rentowe, to zdarza się, że ci ludzie umierają zanim sąd wyda orzeczenie. Dlatego chcieliby, żeby było szybciej. I to jest jedno z założeń: żeby było szybciej. Z drugiej jednak strony nie udaje się szybciej z tymi zasadami, które są: jest za mało sędziów, za mało asystentów, za mało pracowników biurowych i to wszystko idzie strasznie wolno. Żeby sobie z tym poradzić, postanowiono upraszczać procedury. Czy to jest zasadne, rozstrzygnie w tym przypadku Sąd Najwyższy.
Jednym z takich rozwiązań jest rozpoznawanie apelacji bez rozprawy, czyli na posiedzeniu niejawnym. - Jeżeli strony nie poproszą, to sąd nie rozpoznaje apelacji na rozprawie, tylko na posiedzeniu niejawnym - mówi mec. Dawid Jakub Zdebiak. Potwierdza, że rozpoznawanie spraw w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie przyśpieszyło, a czas oczekiwania skrócił się średnio z 2 lat do 1,5 roku. Przyznaje jednak, że wydawanie wyroków w tym trybie bywa taką urzędniczą pracą.
- Ja jestem zwolennikiem tego, żeby sąd widział, słyszał i rozmawiał ze stroną. To jest moje osobiste podejście. Natomiast zdaję sobie sprawę z tego, że te różne rozwiązania służą przyśpieszeniu i usprawnieniu, bo w wielu sprawach taki osobisty kontakt nie jest niezbędny. Dla mnie idealnie byłoby, gdyby sędziów było dużo, sprawy trwały krótko a sędziowie spotykali się jednak z ludźmi. No chyba, że ktoś wyraźnie zrezygnowałby z rozprawy w swojej sprawie - dodaje.
Będzie poprawianie a nie uchylenie przepisów
Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości o to, czy zamierza uchylić przepis art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 ustawy w sprawie COVID-9. W odpowiedzi przekazano nam, że w trakcie prac legislacyjnych nad projektem zmiany Kodeksu postępowania cywilnego zostały zgłoszone poprawki do wspomnianego przepisu. Polegają one na ograniczeniu swobody sądu w kierowaniu spraw na posiedzenie niejawne, jeżeli strona się temu sprzeciwi. Zgodnie z proponowanym brzmieniem pkt 3, przewodniczący może zarządzić przeprowadzenie posiedzenia niejawnego, gdy nie można przeprowadzić posiedzenia zdalnego, a przeprowadzenie rozprawy lub posiedzenia jawnego nie jest konieczne, a żadna ze stron nie sprzeciwiła się rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu niejawnym w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o skierowaniu sprawy na posiedzenie niejawne; w przesyłanym zawiadomieniu należy pouczyć stronę niezastępowaną przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej o prawie i terminie do złożenia sprzeciwu. Z kolei nowy pkt 4 ma stanowić, że w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego, z wyjątkiem spraw rozpoznawanych w składzie jednego sędziego i dwóch ławników; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy.
- Ministerstwo Sprawiedliwości pozytywnie odniosło się do powyższych poprawek, które 5 stycznia zostały również zaakceptowane przez Komisję. Ustawa oczekuje na II czytanie – przekazał resort sprawiedliwości.
Sygn. akt III PZP 4/22, uchwała Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN z 26 kwietnia 2023 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.