W naszym zakładzie pracy nie mamy zakładowej organizacji związkowej. Próbowano przeprowadzić wybory przedstawiciela pracowników (głosowanie tajne), jednak żaden z pracowników nie wyraża zgody na reprezentowanie interesów pozostałych.
Czy można nakazać objęcie takiej funkcji jednemu z pracowników? Jeżeli nie, to z kim uzgadniać regulamin funduszu i wydatkowanie środków?
Nakazanie pracownikowi objęcia funkcji przedstawiciela pracowników przez pracodawcę nie wchodzi w rachubę. Art. 8 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (tekst jedn.: Dz. U. z 1996 r. Nr 70, poz. 335) - dalej u.z.f.ś.s., wyraźnie mówi o "pracowniku wybranym przez załogę do reprezentowania jej interesów".
Przedstawiciel musi zatem być wybrany przez załogę. Dotyczy to zresztą nie tylko procedury uzgadniania regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, ale również wszelkich innych przypadków, w których ustawodawca przewidział udział pozazwiązkowego przedstawicielstwa pracowników (najczęściej ustawodawca posługuje się w takiej sytuacji formułą "przedstawiciel wyłoniony w trybie przyjętym u danego pracodawcy"). Konieczność wyboru przedstawiciela przez pracowników danego zakładu pracy jest silnie akcentowana w literaturze. Wyraźne związanie przedstawicielstwa z załogą przez akt wyboru podkreśla J. Stelina (Charakter prawny porozumienia o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia, PIP 2003, nr 9, s. 81). Również Ł. Pisarczyk pisząc o powoływaniu przedstawiciela pracowników w kontekście konsultacji zwolnień grupowych twierdzi, że optymalną formą wyboru jest zebranie załogi, które zapewnia powszechny i równy dostęp do głosowania. Pracodawca powinien przy tym zapewnić minimum środków technicznych niezbędnych do przeprowadzenia wyborów (M. Latos - Miłkowska, Ł. Pisarczyk, Zwolnienia z przyczyn niedotyczących pracowników, Warszawa 2005, s. 77).
Powstaje zatem pytanie, co powinien uczynić pracodawca, u którego pracownicy nie chcą dokonać wyboru przedstawiciela. Pracodawca nie może ingerować w proces wyborczy, nie ma więc bezpośredniego wpływu na to, czy przedstawiciele pracowników zostaną ostatecznie wyłonieni. Wobec powyższego nie powinien również ponosić konsekwencji ich niewyłonienia. Jeżeli więc pracownicy mieli możliwość przeprowadzenia wyborów, a tego nie uczynili, moim zdaniem należy przyjąć, że sami rezygnują z aktywnego udziału w procesie stanowienia regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Opowiadam się zatem za przyjęciem konkluzji, że w takiej sytuacji pracodawca jest zwolniony z obowiązku uzgodnienia treści regulaminu z przedstawicielem pracowników (podobny wniosek na gruncie ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników prezentuje Ł. Pisarczyk, op. cit., s. 77). Istotne jest natomiast, aby pracodawca w razie potrzeby mógł wykazać, że umożliwił pracownikom dokonanie wyboru.
Latos-Miłkowska Monika, specjalistka z zakresu prawa pracy
Czy można nakazać objęcie takiej funkcji jednemu z pracowników? Jeżeli nie, to z kim uzgadniać regulamin funduszu i wydatkowanie środków?
Nakazanie pracownikowi objęcia funkcji przedstawiciela pracowników przez pracodawcę nie wchodzi w rachubę. Art. 8 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (tekst jedn.: Dz. U. z 1996 r. Nr 70, poz. 335) - dalej u.z.f.ś.s., wyraźnie mówi o "pracowniku wybranym przez załogę do reprezentowania jej interesów".
Przedstawiciel musi zatem być wybrany przez załogę. Dotyczy to zresztą nie tylko procedury uzgadniania regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, ale również wszelkich innych przypadków, w których ustawodawca przewidział udział pozazwiązkowego przedstawicielstwa pracowników (najczęściej ustawodawca posługuje się w takiej sytuacji formułą "przedstawiciel wyłoniony w trybie przyjętym u danego pracodawcy"). Konieczność wyboru przedstawiciela przez pracowników danego zakładu pracy jest silnie akcentowana w literaturze. Wyraźne związanie przedstawicielstwa z załogą przez akt wyboru podkreśla J. Stelina (Charakter prawny porozumienia o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia, PIP 2003, nr 9, s. 81). Również Ł. Pisarczyk pisząc o powoływaniu przedstawiciela pracowników w kontekście konsultacji zwolnień grupowych twierdzi, że optymalną formą wyboru jest zebranie załogi, które zapewnia powszechny i równy dostęp do głosowania. Pracodawca powinien przy tym zapewnić minimum środków technicznych niezbędnych do przeprowadzenia wyborów (M. Latos - Miłkowska, Ł. Pisarczyk, Zwolnienia z przyczyn niedotyczących pracowników, Warszawa 2005, s. 77).
Powstaje zatem pytanie, co powinien uczynić pracodawca, u którego pracownicy nie chcą dokonać wyboru przedstawiciela. Pracodawca nie może ingerować w proces wyborczy, nie ma więc bezpośredniego wpływu na to, czy przedstawiciele pracowników zostaną ostatecznie wyłonieni. Wobec powyższego nie powinien również ponosić konsekwencji ich niewyłonienia. Jeżeli więc pracownicy mieli możliwość przeprowadzenia wyborów, a tego nie uczynili, moim zdaniem należy przyjąć, że sami rezygnują z aktywnego udziału w procesie stanowienia regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Opowiadam się zatem za przyjęciem konkluzji, że w takiej sytuacji pracodawca jest zwolniony z obowiązku uzgodnienia treści regulaminu z przedstawicielem pracowników (podobny wniosek na gruncie ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników prezentuje Ł. Pisarczyk, op. cit., s. 77). Istotne jest natomiast, aby pracodawca w razie potrzeby mógł wykazać, że umożliwił pracownikom dokonanie wyboru.
Latos-Miłkowska Monika, specjalistka z zakresu prawa pracy