Połowa (52 proc.) przedstawicieli pracodawców, osób najlepiej poinformowanych w temacie BHP w zakładach pracy uważa, że tematowi BHP poświęca się w Polsce odpowiedni poziom uwagi. Niemniej jednak ponad jedna trzecia zapytanych (35 proc.) ma odmienne zdanie na ten temat i mówi, że uwagi tej jest za mało.
Jednocześnie zdecydowana większość badanych (69 proc.) uważa, że dbanie o BHP ma największe znaczenie przede wszystkim dla pracowników, w drugiej kolejności dla pracodawców (17 proc.), a na samym końcu dla przedstawicieli instytucji publicznych (10 proc.). Respondenci patrzą na tę sprawę podobnie, bez względu na to, jakiej wielkości firmę reprezentują. Co ważne, ankietowani twierdzą, że na poprawę BHP w Polsce mają w dużym stopniu wpływ instytucje publiczne (47 proc.). Rzadziej dostrzegany jest pozytywny wpływ organizacji pracodawców (13 proc.) oraz związków zawodowych (11 proc.).
– Instytucje publiczne w celu poprawy bezpieczeństwa i zdrowia pracowników przygotowują regulacje zapewniające podstawowe standardy bezpieczeństwa i zdrowia w miejscu pracy – mówi Joanna Skrzyńska z Zespołu Badań Społecznych TNS Polska. – Odpowiednie ramy prawne stanowią jeden z istotnych warunków kształtowania kultury bezpieczeństwa. Nie jest to jednak warunek wystarczający. To ludzie muszą rozumieć i widzieć korzyść w zachowaniach, których się od nich oczekuje i które przede wszystkim im samym przynoszą pożytek.
Jak się okazuje, pracodawcy deklarują, że nie lekceważą również tej sfery. Szkolenia z BHP są uznawane za użyteczne zarówno przez zdecydowaną większość pracowników (93 proc.), jak i przedstawicieli zakładów pracy (84 proc.). Warto również zaznaczyć, że im większy jest zakład pracy, tym użyteczność szkoleń oceniana jest lepiej. Z kolei wśród działań promujących BHP wśród pracowników na pierwszym miejscu wymieniane są dodatkowe spotkania dla pracowników, na drugim tworzenie i udostępnianie poradników, a na trzecim inwestowanie w dodatkowe wyposażenie, mające na celu edukowanie pracowników. Rozwiązania te stosowane są w około 40 proc. zakładów.
Firmy wiedzą ile inwestują, ale nie wiedzą ile tracą
Badani, którzy są zdania, że inwestycje w BHP to nieuzasadniony wydatek, są w zdecydowanej mniejszości – stanowią 10 procent. Im większy zakład pracy, tym więcej osób, które uważają, że inwestycje w BHP przynoszą wymierne korzyści ekonomiczne. Potwierdza to świadomość potencjalnych konsekwencji zaniedbań. Najistotniejszymi skutkami wypadków pracowników, w opinii przedstawicieli zakładów pracy zajmujących się sprawami BHP, są koszty odszkodowań dla poszkodowanych (53 proc.) oraz koszt straconego czasu (49 proc.). Kolejne koszty to straty wizerunkowe (35 proc.) oraz utrata dochodów (34 proc.), o których wspomina co trzeci ankietowany. Co czwarty zwraca uwagę na straty majątku trwałego i obrotowego (23 proc.). Koszt straconego czasu jest częściej wskazywany przez przedstawicieli średnich i dużych firm. Jednak tylko nieliczne firmy prowadzą szacunkowe wyliczenia tego, ile średnio kosztuje nieobecność pracownika związana z naruszeniem procedur BHP. Co więcej, połowa badanych (50 proc.) twierdzi, że nie ma do czynienia z tego typu nieobecnościami.
Im większa firma, tym BHP ważniejsze
Zaledwie 16 proc. przedstawicieli zakładów pracy jest zdania, że spełnienie wymogów prawnych w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy jest trudne. Blisko połowa (47 proc.) nie ma sprecyzowanej opinii na ten temat. Więcej niż co trzeci (37 proc.) ocenia zadanie to jako łatwe. Wśród przedstawicieli firm najmniejszych, tj. zatrudniających między 5 a 9 pracowników, więcej jest osób, które zadanie to oceniają jako łatwe (43 proc.). Takie opinie wyjątkowo często pojawiają się też w branży usługowej (46 proc.), natomiast rzadziej w rolnictwie, przemyśle i budownictwie.
Jednocześnie dla połowy badanych (49 proc.) problematyka BHP to, w kontekście sprawnego funkcjonowania zakładu pracy, temat ważny. Dla kolejnych 43 proc. umiarkowanie ważny, a jedynie dla 8 proc. nieistotny. Postrzeganie BHP wyraźnie zależy od wielkości instytucji – im zakład pracy większy, tym częściej pada odpowiedź „ważny”. Wśród przedstawicieli dużych firm takiej odpowiedzi udziela trzy czwarte zapytanych osób (75 proc.).
– Największe spółki działają nie tylko w oparciu o obowiązujące regulacje prawne, ale także posługują się wewnętrznymi procedurami, które często są bardziej wymagające niż zapisy ustawodawcy – komentuje Andrzej Smółko, Przewodniczący Koalicji Bezpieczni w Pracy i Prezes CWS-boco Polska. – Jest to wynik m.in. bardziej rygorystycznych wymogów stawianych przez właścicieli, większej przejrzystości procesów wewnętrznych, czy konieczności posiadania dedykowanych służb BHP.
Służby BHP – etatowe czy wynajęte?
Zdania na temat najlepszego sposobu organizacji służby BHP w zakładach pracy są podzielone. Wśród ogółu przedstawicieli firm przeważa opinia, że organizacja służby BHP poprzez profesjonalną firmę zewnętrzną jest lepszym rozwiązaniem niż zapewnienie służby etatowej (54 proc. wobec 41 proc.). Opinie respondentów znacznie się różnią w zależności od wielkości zakładu pracy. W mniejszych (zatrudniających do 49 pracowników) bardziej docenia się profesjonalne firmy zewnętrzne. Z kolei w średnich i w dużych, za lepsze rozwiązanie uchodzi etatowa służba BHP. Warto zauważyć, że za wyborem drugiego rozwiązania opowiada się również większość ankietowanych z branży budowlanej oraz sektora państwowego.
Podsumowując – deklarowane przekonanie o znaczeniu BHP wśród polskich przedsiębiorców jest wysokie. Potwierdzają to wyniki badania. Jednak wciąż pozostają obszary, w których jest sporo do zrobienia. Na tle Europejskiego badania przedsiębiorstw na temat nowych i pojawiających się zagrożeń (ESENER-2) polskie zakłady pracy w porównaniu do europejskich w wielu kwestiach wyróżniają się pozytywnie. Sprawy, w których rodzime firmy i instytucje wypadają gorzej, związane są z udziałem pracowników w decydowaniu o sprawach BHP.
Więcej na ten temat w Serwisie BHP.
Dowiedz się więcej z książki | |
Niezbędnik specjalisty ds. bhp
|