Najpierw były tradycyjne żarówki, później telewizory plazmowe. Teraz urzędnicy Unii Europejskiej wzięli się za moc odkurzaczy - określili maksymalną moc, wprowadzili wymóg dołączenia do urządzenia etykiety energetycznej oraz nakazali, że odkurzacz będzie musiał zbierać co najmniej 70 proc. kurzu z dywanów i 95 proc z twardych podłóg.
Cel Unii Europejskiej jest prosty – ograniczyć pobór energii przez domowe sprzęty. Ma to wymusić na producentach poszukanie innych rozwiązań, które pozwolą na zachowanie efektywności „sprzątania” przy jednocześnie zmniejszonej mocy. Czy brukselskim urzędnikom uda się osiągnąć założony cel?
Sceptycy są zdania, że mniejsza siła ssania wydłuży czas sprzątania, a w niektórych sytuacjach zredukowana moc odkurzacza może nie wystarczyć, przez co odkurzać trzeba będzie kilkukrotnie, co z kolei zwiększy pobór energii. Poza tym producenci twierdzą, że odkurzacze o zmniejszonej mocy mogą nie poradzić sobie z zanieczyszczeniami z dywanów i powietrza. Jest to potencjalnym zagrożeniem dla alergików i astmatyków.
Unijne regulacje mogą mieć również wpływ na producentów, którzy nie mają zaplecza badawczego. Trudniej im będzie dostosować się bowiem do unijnych wymogów. Pewna grupa będzie więc zmuszona wycofać się z unijnego rynku i będą próbowali skierować swoją ofertę na inne rynki, których wymogi te nie dotyczą.
Produkty, które obecnie są dostępne w sklepach i magazynach, niespełniające nowych wymogów, mogą być nadal sprzedawane do wyczerpania zapasów. Eksperci szacują, że wartość starych odkurzaczy zacznie rosnąć. Podobnie było z żarówkami 100-watowymi.
Komisja Europejska planuje także zredukować pobór energii przez inne sprzęty domowe. Na celowniku brukselskich urzędników są także suszarki do włosów, kosiarki do trawy i czajniki elektryczne. Za trzy lata mają też obowiązywać nowe limity dla odkurzaczy – od września 2017 r. maksymalna moc zostanie obniżona do 900 W.
(www.biznes.newseria.pl, www.ekologia.pl)
Żarówki, telewizory plazmowe, odkurzacze - czyli troska UE o środowisko
Pisaliśmy już, że od 1 września 2014 r. na terenie UE będzie można sprzedawać odkurzacze o maksymalnej mocy 1600 W. Jednocześnie wszystkie wypuszczane na rynek urządzenia będą musiały posiadać stosowne oznaczenia informujące o zużyciu energii. To kolejne ograniczenie wprowadzone w ostatnich latach z troski o środowisko. Dziś zastanowimy się, czy ma tak naprawdę sens?