Minister sportu w ostatnich miesiącach na konferencjach branży turystycznej kilkukrotnie mówił o planach wprowadzenia nowej opłaty,  pobieranej m.in. od obiektów noclegowych (w wysokości zależnej od ich standardu, czyli liczby gwiazdek). Według szacunków, miałaby przynieść 500-600 mln zł rocznie. Wpływami miałyby dzielić się samorządy, fiskus oraz Polska Organizacja Turystyczna, która spożytkowałaby otrzymane pieniądze na promocję Polski wśród turystów zagranicznych.

Opłata turystyczna niepewna - nie ma projektu, jest dyskusja

Kształt nowej daniny budził liczne pytania, a minister sportu Sławomir Nitras próbował przekonać branżę, że opłata tak naprawdę leży w jej interesie. W poniedziałek podczas konferencji prasowej w Szczecinie był jednak ostrożny, jeśli chodzi o zapowiedzi. - Nie uważam, że wprowadzanie opłaty jest konieczne. Prowadzimy rozmowę, nie ma jeszcze projektu ustawy – stwierdził Nitras.

- Rzeczywiście mamy problem w Polsce braku środków na promocję turystyczną Polski, my takiej aktywnej polityki nie prowadzimy, z tych właśnie powodów, i to nas odróżnia od innych państw. To jest ogromna rezerwa dla nas, z której powinniśmy korzystać, powinniśmy w ten obszar aktywnie wejść, natomiast prace są na tak wczesnym etapie, że tu trudno mówić o jakichkolwiek opłatach czy o konieczności opłaty – kontynuował.

Minister potwierdził, że trwają na ten temat dyskusje z przedstawicielami branży turystycznej. Ocenił, że jest to „dobry dialog”. - Są takie głosy, żeby opłata turystyczna, którą tak naprawdę poniosą ośrodki, hotele, domy wypoczynkowe, wspomogła ten budżet, ale to jest tylko dyskusja. Na tym etapie wszystkich pragnę uspokoić, żadna opłata nie jest planowana, żadnego projektu w rządzie nie ma – zadeklarował szef resortu sportu i turystyki.

Podatek od wycieczek? Nitras zaprzecza

Ponadto Sławomir Nitras zdementował informacje o planach opodatkowania wycieczek zagranicznych.

 - W ministerstwie nie ma takich pomysłów - powiedział. - Rzeczywiście, na jednym ze spotkań z branżą turystyczną pojawił się taki postulat ze strony przedstawicieli polskich hotelarzy, zwracających uwagę na to, że to się odbywa trochę ich kosztem, ale jak rozumiem wartością największą jest to, żeby Polacy mieli wybór, czy chcą wypoczywać w kraju, czy za granicą. Ja oczywiście wszystkich bardzo serdecznie namawiam do odpoczynku w Polsce, ale tylko namawiam.